Od pierwszych minut kibice zgromadzeni na stadionie w Krakowie byli świadkami niezwykle emocjonującego meczu. Wisła ruszyła do ataku i w 12. minucie powinno być 1:0. Paweł Brożek, który po raz pierwszy od kontuzji, jakiej doznał w meczu z Bełchatowem, wyszedł w podstawowym składzie, strzelał z dwóch metrów. Jednak trafił w stojącego na linii bramkowej Mariusza Magiery. Nim umilkły komentarze dotyczące tej sytuacji było 1:0, ale dla Górnika. Goście wywalczyli rzut rożny, rozegrali go krótko. Przy bocznej linii doszło do starcia Mariusza Margiery z Markiem Zieńczukiem. Wiślak padł na murawę. Gra jednak trwała. Mariusz Przybylski podał do Adama Banasia, a ten strzałem w długi róg pokonał Mariusza Pawełka. Defensywa gospodarzy ustawiła pułapkę ofsajdową, ale wiślacy zapomnieli, że linię spalonego łamał leżący Zieńczuk. Stracony gol podziałał na Wisłę, jak płachta na byka. Marcin Baszczyński i Radosław Sobolewski dali sygnał do ataku. Świetny mecz rozgrywał Rafał Boguski. Krakowianie zmagali się jednak z pechem. Arkadiusz Głowacki trafił z wolnego w poprzeczkę. W 28. minucie za zmarnowaną sytuację zrehabilitował się "Brozio". W zamieszaniu podbramkowym napastnik Wisły efektownymi nożycami dobił strzał Juniora Diaza i było 1:1. Gra została wznowiona od środka i ruszyła kontra gospodarzy. Boguski podał do Pawła Brożka, a ten trafił w poprzeczkę. Potem po kapitalnie rozegranym rzucie rożnym i zgraniu piłki głową przez Marcelo z woleja huknął Sobolewski. I znowu futbolówka sprawdziła wytrzymałość poprzeczki. W tym czasie Górnik poniósł dwie dotkliwe straty. Z powodu kontuzji boisko opuścić musieli Banaś i Damian Gorawski. Po przerwie trwała ofensywa Wisły, choć i Górnik przeprowadził dwa groźne kontrataki. Dwóch dobrych sytuacji nie wykorzystał Marek Zieńczuk. Kilka dośrodkowań zepsuł Patryk Małecki. Maciej Skorża postanowił coś zmienić i wprowadził trzech nowych piłkarzy: Piotra Ćwielonga, Tomasa Jirska i Wojciecha Łobodzińskiego. Efekty przyszły szybko. Gospodarze rozklepali defensywę Górnika. Ćwielong podał do Boguskiego, a ten sprytną "podcinką" zdobył gola. Kibice Wisły odetchnęli na chwilę z ulgą, ale Górnik nie zamierzał się poddać. Kilka razy było groźnie na przedpolu Pawełka. Ten był jednak czujny i interweniował bardzo pewnie. Miejscowi czyhali na kontry i doczekali się. Łobodziński precyzyjnie dośrodkował z prawego skrzydła, a Paweł Brożek strzałem głową zdobył gola. Tym samym "Brozio" dogonił liderującego w tabeli strzelców legionistę Takesure Chinyamę. Po tej bramce goście spasowali. Zabrzan już w doliczonym czasie mógł dobić Ćwielong, ale najpierw trafił w słupek, a potem jego strzał z kilku metrów został zablokowany. Wisła po kapitalnym meczu wywalczyła trzy punkty i do niedzieli będzie liderem ekstraklasy. Grzegorz Wojtowicz, Kraków Wisła Kraków - Górnik Zabrze 3:1 (1:1) Bramki: 0:1 Banaś (14.), 1:1 Paweł Brożek (28.), 2:1 Boguski (73. z podania Ćwielonga), 3:1 Paweł Brożek (84. głową z podania Łobodzińskiego). Żółta kartka - Wisła Kraków: Wojciech Łobodziński, Górnik Zabrze - Paweł Strąk. Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 13 200. Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Arkadiusz Głowacki, Antonio Marcelo, Piotr Brożek - Patryk Małecki (62. Piotr Ćwielong), Junior Diaz (69. Tomas Jirsak), Radosław Sobolewski, Marek Zieńczuk (69. Wojciech Łobodziński) - Paweł Brożek, Rafał Boguski. Górnik Zabrze: Michal Vaclavik - Mariusz Magiera, Adam Banaś (34. Maris Smirnovs), Michał Pazdan, Grzegorz Bonin - Przemysław Pitry (75. Dariusz Kołodziej), Adam Danch, Mariusz Przybylski, Paweł Strąk, Damian Gorawski (40. Dawid Jarka) - Robert Szczot. POLONIA Bytom - CRACOVIA 1:0 (0:0) ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO Z MECZU WISŁA - GÓRNIK!