- Trochę się pod moją bramką działo. Najważniejsze, że udało mi się z tych sytuacji wyjść zwycięsko. Myślę że najtrudniejsza sytuacja to ta, w której do spółki z Osmanem zatrzymaliśmy Dwaliszwilego - podkreśla Miśkiewicz.Obroną Wisły bardzo pewnie dyrygował Arkadiusz Głowacki. Kapitan gospodarzy ofiarnie interweniował w kilku sytuacjach i uchronił "Białą Gwiazdę" przed stratą bramki.- Arek gra świetnie. Nie ma tu czego komentować, jest dla nas po prostu nieoceniony. Zresztą cała nasza defensywa jest w dobrej formie. Mimo, że z gry wypadł Marko, świetnie zastępuje go Osman. I to dodaje pewności całej drużynie. Dobra gra w obronie nakręca chłopaków z przodu - uważa Miśkiewicz.Zwycięski gol dla Wisły padł w 82. minucie. Brożek wykorzystał precyzyjne podanie od Łukasza Garguły i w sytuacji sam na sam pokonał Wojciecha Skabę. To już 11 gol Brożka w konfrontacji z Legią.- Pawłowi trzeba oddać, że cały tydzień miał bardzo ciężki, praktycznie nie trenował. Naprawdę bardzo zależało mu, żeby zagrać w tym meczu. Jego bramka była bezcenna, dała nam niezwykle ważne zwycięstwo. W końcu "Brozio" ma patent na Legię" - dodaje bramkarz Wisły.Podopieczni Franciszka Smudy są niepokonani w lidze i zajmują wysokie trzecie miejsce w tabeli. Czy wobec tak dobrej dyspozycji Wisła może włączyć się do walki o mistrzostwo kraju?- Nie ma też sensu składać jakichkolwiek deklaracji, bo lepiej wszystkich zaskoczyć. Trzeba się cieszyć każdym meczem i gromadzić punkty. Jeśli będziemy dalej tak pracować, to myślę, że w tym sezonie możemy osiągnąć coś naprawdę fajnego - odpowiada Miśkiewicz. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2013-2014,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, strzelców bramek, tabelę i terminarz rozgrywek</a>