Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Górnik Łęczna musi wygrać, jeśli realnie chce zwiększyć swe szanse na pozostanie w Ekstraklasie. Wisła ma inne zadanie. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że najbliższe trzy mecze: z Górnikiem Łęczna, Termalicą i Koroną mogą uspokoić naszą sytuację w grupie słabsze Ekstraklasy - precyzuje jej trener Dariusz Wdowczyk. Krakowianie, po fiasku w batalii o pierwszą "ósemkę", zamierzają wygrać wszystkie mecze w grupie słabszej. Ten z Górnikiem Zabrze już wygrali (3-1). W składzie "Białej Gwiazdy" kontuzjowanego Rafała Pietrzaka zastąpił Witalij Bałaszow. Ukrainiec wyglądał na najlepszy transfer zimowy Wisły, dopóki nie wylądował w niej z Belgii Rafał Wolski, ale później zabuksował. Coraz częściej zasiadał na ławce, aż w końcu wypadł z kadry pierwszego zespołu. Teraz do niego wraca. - Bałaszow strzelił ostatnio trzy gole w drużynie rezerw. Biorę pod uwagę to, że niższa liga, ale trzy bramki strzelić nie jest łatwo nawet w niej - podkreśla Dariusz Wdowczyk. Na powrót do meczowego składu czeka także chorwacki pomocnik Petar Brlek. - Petar jest cierpliwy. Gdy komunikuję mu brak w "18", przyjmuje to ze spokojem, a na treningu walczy, by wrócić do kadry. To młody zawodnik, ma dopiero 23 lata, młodzieżowy reprezentant Chorwacji. Mamy jeszcze parę spotkań do rozegrania, może uda się wskoczyć do składu, a jeżeli by tak nie było, to od nowego sezonu niech walczy, rywalizuje. Nie ma nic lepszego jak taka rywalizacja. Żaden trener nie założy sobie pętli na szyję pod postacią wystawiania słabszego w danym momencie zawodnika - dowodzi Wdowczyk. - Moją niewdzięczną rolą jest ogłosić komuś: "siadasz na ławce", albo jeszcze gorzej: "idziesz na trybuny". - Mamy 25-26 zawodników. Do każdego trzeba dotrzeć, z każdym trzeba rozmawiać, a ja więcej czasu poświęcam tym, którzy nie grają. Wolę witać zawodników niż się z nimi żegnać - nie kryje szkoleniowiec Wisły. W Łęcznej pojawiają się spekulacje o zwolnieniu trenera Jurija Szatałowa, który jest najdłużej pracującym nieprzerwanie z jednym klubem szkoleniowcem w całej Ekstraklasie. Tego typu spekulacje ucina prezes Górnika Artur Kapelko. - Trener ma ważny kontrakt do końca obecnego sezonu. W zawodowej piłce nożnej jeśli chodzi o szkoleniowca pierwszego zespołu wiele czynników musi być branych pod uwagę - twierdzi prezes Kapelko, cytowany przez oficjalną stronę klubu. - Proponuję skupić się na suchych, pozbawionych emocji faktach: - ten sztab szkoleniowy wywalczył awans do Ekstraklasy, absolutnie nie będąc faworytem w I lidze; - sztab szkoleniowy pod dowództwem trenera Szatałowa "utrzymał" zespół w Ekstraklasie, wiele klubów chciałoby wtedy być na miejscu Górnika Łęczna. Jeśli weźmiemy pod uwagę choćby część innych aspektów, które dotyczą walki Górnika w Ekstraklasie, uważam, że trener jest absolutnie właściwym człowiekiem na właściwym miejscu - zapewnia Artur Kapelko. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Michał Białoński