Jeszcze nigdy oblicze Wisły Kraków nie zależało tak bardzo od Maura Cantoro, jak obecnie. Argentyńczyk z polskim paszportem jest już w naszym kraju od siedmiu lat, lecz nigdy nie grał tak dużo (28 meczów) i tak dobrze, jak w minionym sezonie. Interia.pl: Koniec urlopów. Jesteście gotowi rozpocząć sezon, u którego progu czeka was batalia o Ligę Mistrzów? Mauro Cantoro, pomocnik Wisły Kraków: Zobaczymy na pierwszym treningu, jak chłopaki są naładowani energią (śmiech). Gdzie odpoczywałeś? - Właśnie wróciłem z Meksyku. Razem z rodziną odpoczywaliśmy w uroczym Cancunie. Było niewiarygodnie gorąco - 35-36 stopni Celsjusza. Pewnie tam gorączka związana z Euro 2008 nie dotarła? - Euro tam nie transmitowali, ja przynajmniej się nie spotkałem. Skróty z meczów, bramki, widziałem tylko w wieczornych programach informacyjnych. Dlatego wiem, że Polsce nie udał się występ. Wiesz, że Roger Guerreiro został uznany za najlepszego - po Arturze Borucu - piłkarza w naszej ekipie? - Dobrze się stało dla samego Rogera, że jego gra spodobała się. Wszyscy w Polsce czekali na jego dobre występy i je zobaczyli. Zdążyłeś odpocząć? Urlop nie był równie długi, jak zimowy. - Nie było tak źle - prawie trzy tygodnie. Wystarczyło, by odpocząć. Teraz czeka nas miesiąc ciężkiej pracy i walka o Ligę Mistrzów. Nie zmartwiło Cię to, że Wisła nie zrobiła jeszcze żadnych wzmocnień? Jutro spotkacie się na pierwszym treningu najpewniej bez nowych twarzy. - Temat transferów to sprawa zarządu klubu, a nie moja. Dlatego nie chcę tego komentować. Ja mam grać i trenować. Jedno jest pewne: będziemy grać w takim składzie, jaki będzie miał do dyspozycji trener Skorża. Ja też słyszałem, że na razie nie ma wzmocnień. Nie zapominajmy jednak, że w tym składzie potrafiliśmy grać również bardzo dobrze i zasłużenie zdobyliśmy mistrzostwo Polski. Nie zmienia to faktu, że teraz czeka nas ciężka robota podczas przygotowań do sezonu. Słyszałeś o Waszych sparingpartnerach? Są wśród nich m.in. Liverpool, FC Kopenhaga, Austria Wiedeń i Hapoel Tel-Awiw. To mocny zestaw. - I bardzo dobrze! Musimy się sprawdzić na tle takich drużyn, bo na drodze do Ligi Mistrzów mogą nam stanąć równie mocne ekipy. Już od siedmiu lat dobijam się z Wisłą do Ligi Mistrzów. Mam nadzieję, że teraz wreszcie się uda! Rozmawiał: Michał Białoński