- Maciek sam podjął de facto decyzję o zakończeniu grania w Wiśle - powiedział nam prezes Wisły, Bogdan Basałaj. 35-letni Żurawski - po wojażach zagranicznych - wrócił do Wisły Kraków w lipcu 2010 roku. Jego obecność w ekipie prowadzonej wówczas jeszcze przez Henryka Kasperczaka, miała scementować przebudowany zespół, a także przyciągnąć kibiców na nowy stadion. Już wiadomo, że nie wspomoże "Białej Gwiazdy" w batalii o Ligę Mistrzów. "Żuraw" początkowo miał pewne miejsce w wyjściowym składzie u Kasperczaka, a także później u Roberta Maaskanta. Pan Maciej strzelił gola w eliminacjach do Ligi Europejskiej z FK Szawle, ale w spotkaniu kolejnej rundy - z Karabachem Agdam nie wykorzystał rzutu karnego. Jesienią w lidze strzelił bramkę Polonii Bytom (2-1), ale po remisie ze Śląskiem Wrocław (0-0) został uznany za jednego z winowajców straty punktów i stracił miejsce w podstawowej "jedenastce". Jeszcze w tym tygodniu rozstrzygną się losy pozostałych piłkarzy, którym w czerwcu wygasają umowy z Wisłą. W tej licznej grupie są m.in. Osman Chavez i Erik Czikosz, a także Michaił Siwakow, a więc podstawowi zawodnicy (Siwakow jako pierwszy wchodzi z ławki). Wchodząc z ławki, Żurawski potrafił jeszcze przeważyć o awansie do półfinału Pucharu Polski (strzelił jedynego gola w meczu z Widzewem). Na zakończenie kariery w Wiśle zdobył z nią mistrzostwo Polski. "Żuraw, Władca Muraw" zdobył pięciokrotnie mistrzostwo Polski, raz był mistrzem Cypru (z Omonią Nikozja), a trzykrotnie zdobywał krajowy prymat w Szkocji (z Celtikiem).