Można stwierdzić, że Skorża wraca do macierzy. Ten wciąż młody szkoleniowiec (ma dopiero 38 lat, a z niejednego, również reprezentacyjnego pieca już chleb jadł) pochodzi wprawdzie z Radomia, ale przygodę z trenerką zaczynał właśnie w Legii, gdzie w latach 1994-98 prowadził zespoły młodzieżowe (studiował też na warszawskiej AWF). O ile w Wiśle Kraków pan Maciej miał niemal gotowy zespół, który natchnął nowym duchem i zmobilizował, o tyle w Legii czekać go będzie praca budowniczego, czy jak kto woli - odnowiciela. Zdecydowana większość piłkarzy z wyjściowego składu opuści Łazienkowską. Klub nie zamierza przedłużać z nimi kontraktów. Maciej Skorża przy Reymonta w Krakowie potrafił sobie błyskawicznie zaskarbić sympatię kibiców. Wielu sympatyków "Białej Gwiazdy" było przeciwnych zwalnianiu go i tęsknią za nim do dzisiaj. Zresztą na pożegnanie fani Wisły życzyli mu powodzenia i prosili tylko, żeby nie korzystał z ewentualnej oferty lokalnego rywala - Cracovii. Wbrew temu, że zarząd Legii postanowił przywrócić herb z 1957 r., na którym tak bardzo zależało fanom, nie ma widoków na rychłe zakończenie konfliktu między kibicami a klubem. Dlatego Skorża, przynajmniej na początku, nie będzie miał przy Łazienkowskiej na trybunach "dwunastego zawodnika". Chyba że nowy trener pozyska fanów błyskawicznie osiąganymi dobrymi wynikami. O te jednak będzie trudno przy kiepskiej atmosferze na trybunach i błędne koło się zamyka. Najwyraźniej nawet złe relacje klubu z kibicami nie odstraszają nie tylko Skorży, ale też innych szkoleniowców od pracy w Legii. Dlaczego? Kto by nie chciał wziąć w swe ręce tak dobrze wyposażonego warsztatu! Prezesi z Łazienkowskiej zapowiadają dokonanie nawet pięciu transferów, na które naszykowali aż 10 mln zł! Jeśli władze klubu chcą mieć tłumy na nowym stadionie, to muszą sprowadzić gwiazdy! Legia zrezygnowała już z napastnika Marcina Mięciela, a także z Bartłomieja Grzelaka, który przez cały pobyt w Warszawie miał "pod górkę" z kibicami. Fani nie mogli mu wybaczyć tego, że przyszedł z nielubianego w stolicy Widzewa, a także częstych kontuzji. Należy się spodziewać, że Skorża na Łazienkowską przyprowadzi również swoich ludzi. Rafał Janas odrzucił ofertę dalszej pracy w Wiśle bez Skorży. Honorowo odszedł razem ze zwalnianym trenerem. Teraz można się spodziewać, że pan Rafał, wychowany przecież na Legii, w klubie który do największych triumfów prowadził jego ojciec - Paweł, wróci również na Łazienkowską. Po odprawieniu z Wisły bezrobotnym pozostaje fizjolog Paolo Terziotti. Można się spodziewać, że w Warszawie wypełni lukę po Ryszardzie Szulu, któremu wręczono już wypowiedzenie.