Zobacz zapis relacji na żywo z tego meczu - Był to dla nas fantastyczny mecz z bardzo dobrym wynikiem - nie krył duński szkoleniowiec. - Próbowaliśmy grać długimi podaniami, udawało nam się zaskoczyć Wisłę. To dla nas wymarzony wynik - podkreślił. Pytany co oprócz skuteczności przesądziło o wygranej Odense, odparł: - Na nasz sukces składała się dyscyplina taktyczna i ciężka praca. Tylko przez kwadrans drugiej połowy Wisła przeważała, a poza tym to my dyktowaliśmy warunki gry i mieliśmy więcej szans. Przed meczem Clausen twierdził, że to Wisła jest faworytem. Boisko pokazało zupełnie co innego. - Moim zamiarem nie była jakaś gra psychologiczna - tłumaczył. - Wisła miała sporo udanych momentów. Polskie zespoły są zazwyczaj mocne na swoich boiskach i dlatego mówiłem, że to Wisła jest faworytem. W rewanżu też nie będzie łatwo, choć oczywiście będziemy mieli przewagę. Duńczyk dyplomatycznie wymigał się od odpowiedzi na temat postawy stoperów Wisły, ujawnił jednak, że wiedział jak wykorzystać słabość krakowskiej defensywy. - Chciałem wykorzystać mocne strony mojego zespołu, aby z boku podejść do bramki Wisły dzięki szybkości naszych zawodników. Takie zadania miał Peter Utaka. Na koniec Clausen pochwalił za doping krakowskich kibiców. W zupełnie innym nastroju był Robert Maaskant. - Jestem bardzo rozczarowany, sposobem jakim zaczęliśmy ten mecz - powiedział. - Kibice oczekiwali dobrej gry, a my jej nie pokazaliśmy. Byłem bardzo zły w przerwie, powiedziałem zawodnikom, że przegrywamy 0-1 i gramy tak, jakby nas nie było na boisku. Popełnialiśmy wiele prostych błędów, źle podawaliśmy - mówił. - W drugiej połowie zaczęliśmy dominować, doprowadziliśmy do remisu. Graliśmy nawet o zwycięstwo. Straciliśmy jednak drugiego gola. Według mnie był wtedy faul na Pareice. O ile wiem, jeśli ktoś w pcha bramkarza dwoma rękami w polu bramkowym, to jest to faul. Nie wiem, może coś się ostatnio w tym zakresie zmieniło - ironizował. - Przeprowadziłem zmiany, weszli Małecki, Garguła i Junior Diaz, lecz to nie wystarczyło do odniesienia zwycięstwa. Jestem bardzo rozczarowany wynikiem - powtórzył Holender. Pytany o postawę środkowych obrońców, którzy zawalili wszystkie bramki, odparł: - Dotychczas gra obronna była naszym atutem, ale tym razem było inaczej. To prawda, że obrońcy nie mieli najlepszego dnia w tym sezonie. Grzegorz Wojtowicz, Kraków Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grup Ligi Europejskiej