Łukasz był kibicem Wisły, więc nic dziwnego, że tłum jego przyjaciół ze stadionu z ul. Reymonta towarzyszył mu w ostatniej podróży. Powiewały klubowe szale, koledzy nieśli trumnę. Mężczyzna został zaatakowany wieczorem 9 stycznia, gdy spokojnie siedział w samochodzie pod osiedlową siłownią w towarzystwie kolegi. Znajomemu Łukasza udało się uciec. Grupa mężczyzn wyposażonych w drewniane pałki wyjęła ofiarę z mazdy i bezbronnego okładała po całym ciele. Przestali, gdy on przestał się ruszać. Łukasz zmarł w nocy z poniedziałku na wtorek z powodu pęknięcia podstawy czaszki. Łukasz W. nie jest pierwszym mężczyzną, który stracił życie na osiedlu Na Lotnisku. W czerwcu 2003 r. w tym samym miejscu śmiertelnie pobito 17-latka, bo napastnikom potwierdził, że mieszka właśnie na tym - sympatyzującym z Wisłą osiedlu. Dwa miesiące później, na pobliskim os. Strusia zginął inny fan Wisły - 23-letni Filip. Tylko dlatego, że na pytanie "Za kim jesteś?" odpowiedział "Za Wisłą". Dostał nożem w klatkę piersiową. We wrześniu 2003 r. 19-letni Kamil, student AGH został zaatakowany. Choć siekierą ugodzono go w plecy, pokłuto nożem, jakimś cudem przeżył. Czym podpadł? Kibicował Wiśle! Rok później w źle pojętej "świętej wojnie" życie stracił 17-letni Paweł, znany na stadionie przy Reymonta jako "Fujin". On akurat zginął w akcie zemsty dokonanej za pobicie kibica Cracovii. W maju 2005 r. grupa chuliganów identyfikujących się z Wisłą wyszła na miasto z hasłem - "zabić jakiegoś Żyda (tak określają kibiców Cracovii)". Zamordowali chłopaka, który nie był kibicem, a pod Wawel przyjechał w odwiedziny ojca. Niespełna dwa lata temu, w marcu 2006 r. po derbach Cracovia - Wisła na Rynku Dębnickim zginął sympatyzujący z Wisłą Marcin K. 21-latek został zadźgany nożem w zemście za napad na wracających po meczu kibiców "Pasów". Teraz "święta wojna" pochłonęła Łukasza W. z Nowej Huty. - Obawiam się, że spirala nienawiści może się znowu nakręcić. Jeszcze nie wyłapaliśmy wszystkich kibiców Wisły, którzy uczestniczyli w zabójstwie kibica Korony Kielce, do jakiego doszło we wrześniu w Kielcach, a już mamy kolejną ofiarę - powiedział naszemu portalowi policjant badający sprawę pobicia ze skutkiem śmiertelnym Łukasza.