<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/le-wisla-krakow-odense-bk,2858">Zobacz zapis relacji na żywo z tego meczu</a> Spotkanie to było lekcją poglądową na słabość T-Mobile Ekstraklasy. Wisła w niej królowała w zeszłym sezonie, a ostatnio z łatwością ograła na wyjeździe Lecha Poznań. Tymczasem w starciu z europejskim przeciętniakiem, jakim jest Odense BK, nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Przygotowanie atletyczne, ale też umiejętności piłkarskie były domeną gości. Odense grało uważnie w defensywnie, niepewne możliwości mistrzów Polski, ale i tak jako pierwsze wypracowało stuprocentową okazję. Z prawej strony dośrodkował Johansson, Peter Utaka zgubił krycie Osmana Chaveza, ale nie trafił na bramkę głową z czterech metrów! Za moment do siatki mógł i powinien trafić Andreas Johansson. Po kombinacyjnie wykonanym rzucie rożnym nie trafił do pustej bramki z ostrego kąta. Duńczycy z łatwością kasowali ataki "Białej Gwiazdy". Dzięki dobremu ustawieniu taktycznemu, przesuwaniu strefy obronnej, a także ostrym wejściom ciałem, w których celowali wszyscy piłkarze Henrika Clausena. W całej I połowie wiślakom udało się tylko raz zagrozić bramce (28. min), gdy po szybkiej wymianie w środku pola Maora Meliksona z Dudu Bitonem w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Andraż Kirm, który trafił jednak w wybiegającego Stefana Wesselsa. Jedynego gola zdobył 15-krotny reprezentant Szwecji Andreas Johansson, który popisał się technicznym strzałem po ziemi w lewy róg, po którym Siergiej Pareiko rozłożył ręce. 0-1 po I połowie, to był najniższy wymiar kary. Duńczycy byli groźniejsi, a w 15. min mogli dostać rzut karny, po tym, jak Osman Chavez w polu karnym spowodował upadek Petera Utaki. Niewiele zapowiadało, że Wisła wyrówna. Tymczasem po akcji środkiem Maora Meliksona i podaniu Dudu Bitona, Andraż Kirm zwiódł rywala i posłał piłkę w prawy róg wyrównując na 1-1. Rozsierdzony stratą gola rywal znowu zepchnął mistrzów Polski do defensywy i dwukrotnie zagroził bramce. Po koronkowej akcji Odense Michael Lamey zablokował Rurika Gislasona, który już składał się do oddania strzału nożycami z 5 m. Po godzinie gry do głosu doszła "Biała Gwiazda", która potrafiła przyspieszyć ataki w momencie, gdy Duńczycy złapali zadyszkę. W 63. Iliev wywalczył piłkę na połowie rywala, oddał do Meliksona, a ten na czystą pozycję do Bitona. Dudu strzelił mocno w krótki róg, ale tam akurat bliżej do piłki miał Wessels, który obronił. Gdyby wybrał uderzenie w drugą stronę, pewnie byłoby 2-1. Wydawało się, że jeśli ktoś może zdobyć jeszcze jednego gola, to tylko gospodarze. Tymczasem zabawa w kiwanie rywala na środku boiska w wykonaniu Kewa Jaliensa zakończyła się groźną kontrą Odense, po której Chavez ratował się faulem, by zatrzymać Utakę. W zamieszaniu powstałym po rzucie wolnym piłka trafiła do nieobstawionego Utaki, który z pięciu metrów musiał dokonać egzekucji trafiając do pustej bramki. Wiślacy protestowali u sędziego głównego i stojącego za bramką jego asystenta, twierdząc, że wychodzący z bramki Pareiko był faulowany. Sędziowie byli jednak niewzruszeni. "Biała Gwiazda" próbowała jeszcze wyrównać. Trener Robert Maaskant wprowadził na ostatnie minuty Patryka Małeckiego i Łukasza Gargułę. Nie udało się jednak ponownie pokonać Wesselsa, a po prostej stracie Chaveza, trzeciego gola dla Odense zdobył rezerwowy Rasmus Falk uderzeniem z 14 m w długi róg. W drugim spotkaniu grupy K Fulham Londyn zremisował u siebie z Twente Enschede 1-1 (1-1). Holendrzy będą kolejnym rywalem Wisły. Liga Europejska Wisła Kraków - Odense BK 1-3 (0-1) 0-1 Johansson (35.), 1-1 Kirm (54. z podania Bitona), 1-2 Utaka (80.), 1-3 Falk (90.+2). Wisła: Pareiko - Lamey, Jaliens, Chavez, Paljić - Sobolewski (87. Diaz), Melikson, Nunez (84. Garguła) - Iliev (84. Małecki), Biton, Kirm. BK Odense: Wessels - Ruud, Moeller-Christensen, Reginiussen, Mendy (46. Falk) - Johansson, Djemba-Djemba, Andreason, Chirs Soerensen, Gislason (90. Christian Soerensen) - Utaka (82. Fall). Sędziował: Sascha Kever ze Szwajcarii. Żółte kartki: Chavez, Lamey, Paljić oraz Johansson. Widzów: 12 950 Michał Białoński, Kraków Fulham Londyn - Twente Enschede 1-1 (1-1) Bramki: 1-0 Andy Johnson (19.), 1-1 Mark Schwarzer (41., samob.). Fulham: Mark Schwarzer - Zdenek Grygera, Chris Baird, Brede Hangeland, Matthew Briggs (81. Philippe Senderos) - Pajtim Kasami (74. Damien Duff), Danny Murphy, Steve Sidwell, Moussa Dembele - Clint Dempsey, Andy Johnson (66. Bobby Zamora). Twente: Nikołaj Michajłow - Tim Cornelisse, Peter Wisgerhof, Douglas, Dwight Tiendalli - Roberto Rosales, Wout Brama, Leroy Fer, Willem Janssen (83. Denny Landzaat), Ola John (68. Emir Bajrami) - Luuk de Jong. Sędziował Antonio Damato (Włochy). Żółte kartki: Zdenek Grygera, Danny Murphy, Philippe Senderos, Clint Dempsey - Wout Brama, Roberto Rosales. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-liga-europejska-faza-grupowa-grupa-a,cid,637">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grup Ligi Europejskiej</a>