- Cieszę się, że strzeliłem gola na 2:0. Może nie był on przesądzający, ale zapewnił nam spokój. Z gry nie mogę być jednak zadowolony - mówił samokrytycznie "Kosa". - Najważniejsze, że drużyna wygrała. Kosowski opuścił boisko w 65. min, a udanie zastąpił go Piotr Brożek. - Zszedłem wcześniej, bo w jednej sytuacji przykręciłem sobie nogę. Niestety, nasze boisko nie jest w najlepszym stanie - narzekał Kamil. - Nie tylko ja, cała drużyna się ślizgała, choć ubraliśmy właściwe buty. Najważniejsze, że zaksięgowaliśmy trzy punkty, bo wiadomo jak się gra z takimi drużynami, jak Polonia i przede wszystkim o tak nietypowej porze. Jak Wisła zareagowała na porażkę Legii? - Nie można powiedzieć, że nie śledzimy wyników Legii. Wiedzieliśmy, że w końcu Legia zacznie tracić punkty. Dobrze się stało, że przegrała już w Kielcach, a my? Wiadomo, robimy swoje - dowodził "Kosa". - Rozgromiliśmy beniaminka. Dudu strzelił bramkę. Bardzo się z tego cieszę. Wszedł do naszego składu nowy zawodnik. Zatem jest dużo pozytywów. Michał Białoński, INTERIA.PL *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! Zobacz Magazyn Ligowy. Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy