Kielczanie od 33. minuty musieli grać w osłabieniu po czerwonej kartce dla Jakuba Żubrowskiego. Mimo że mecz trwał aż 120 minut, w dogrywce zadali rozstrzygający cios za sprawą Djibrila Diawa. - Jesteśmy smutni i źli zarazem. Chciałbym przeprosić naszych kibiców, którzy mocno trzymali za nas kciuki, a Koronie pogratulować awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski, bo na to zasłużyła - podkreślił Kiko Ramirez, cytowany na stronie klubowej. - Korona zagrała inteligentne, dobrze rozgrywając piłkę. Mimo że to my przez znaczną część meczu utrzymywaliśmy się przy niej, to niewiele z tego wynikało - zaznaczył trener Wisły. 120 minut na boisko spędzi Denys Bałaniuk, który dopiero niedawno dołączył do Wisły. - Denys, przychodząc do Wisły, był gotowy do gry pod względem fizycznym, ponieważ trenował ze swoją poprzednią drużyną. Brakowało mu jedynie rytmu meczowego - wyjaśnił szkoleniowiec. Z awansu do ćwierćfinału cieszył się trener Korony Gino Lettieri. - To był ciężki mecz. Szybko zaczęliśmy grać w dziesiątkę. W przerwie musieliśmy zmienić taktykę. To był dla nas nowy system, którego jeszcze nie trenowaliśmy, ale dobrze to wyglądało. Za to należą się duże brawa. Teraz możemy się cieszyć, że przeszliśmy rundę dalej. W sobotę jednak czeka nas całkiem inny mecz. Wisła wystawi 6-7 nowych piłkarzy, a my takiego komfortu nie mamy - powiedział szkoleniowiec Korony, która w sobotę znów podejmie Wisłę, tym razem w Ekstraklasie. - Po czerwonej kartce mieliśmy taki pomysł, żeby zagrać na zero z tyłu i z kontry stwarzać sobie sytuacje. Nie mam pretensji do Żubrowskiego. Odpoczął sobie i w sobotę będziemy mieli jednego świeżego piłkarza więcej - mówił Lettieri. - Bardzo dobre zawody zagrał Ivan Jukić. Jestem pod dużym wrażeniem. Goran Cvijanović też grał bardzo dobrze. Wprawdzie przed kartką nie mógł wejść w mecz, ale potem pokazał do czego jest zdolny. Warto też wspomnieć o Michale Gardawskim, który chyba przebiegł 15 kilometrów. Cała drużyna po czerwonej kartce zagrała jeszcze lepiej, dlatego trzeba wszystkich pochwalić - podkreślił. - Dobre zmiany zrobili Mateusz Możdżeń i Marcin Cebula, ale nie zapomnijmy też o Krystianie Misiu, który może nie jest jeszcze tak dojrzały, ale zagrał dobrze - cieszył się Lettieri. Puchar Polski: wyniki, strzelcy, terminarz WS