Przed środowym spotkaniem w Sosnowcu trener Maciej Skorża nie mógł wystawić kontuzjowanych Łukasza Garguły, Rafała Boguskiego, Arkadiusza Głowackiego i Petera Szinglara. Szanse powrotu na mecz rewanżowy ma tylko "Głowa". Czy kapitan i filar defensywy będzie w stanie grać rozstrzygnie sobotni trening, na którym Arek zacznie ćwiczyć pod obciążeniem. Sytuacja kadrowa "Białej Gwiazdy" pogorszyła się po tym, jak kontuzje dopadły Wojciecha Łobodzińskiego i Mariusza Jopa, którzy nie mogli dzisiaj trenować z zespołem. "Łobo" ma naciągnięty mięsień dwugłowy. Przechodził masaże lecznicze, a na ile poważny to kontuzja, rozstrzygną badania USG. Problemy mięśniowe gnębią też Jopa. Gdyby Łobodziński i "Dżopik" nie mogli wyjechać z drużyną na rewanż do Tallina, ławka Wisły zrobiłaby się dramatycznie krótka. Na dobrą sprawę trener Skorża nie miałby kogo wpuszczać na zmianę. Przecież wprowadzenie do gry w meczu o najwyższą stawkę niedoświadczonych Janika, Czekaja, czy Mączyńskiego byłoby aktem rozpaczy! Najbliższe dni dla sztabu medycznego i borykających się z urazami piłkarzy "Białej Gwiazdy" będą nierówną walką z czasem. CZYTAJ TAKŻE: SIEDEM GRZECHÓW WISŁY