"Wisła Kraków SA zwróciła się do warszawskiej drużyny z prośbą o bilety na najbliższe spotkanie. Bilety te trafiły do Krakowa, jednakże w związku z obawami włodarzy Legii o bezpieczeństwo na ich stadionie klub ze stolicy Polski ostatecznie odmówił sprzedaży wejściówek kibicom 'Białej Gwiazdy' na ten mecz" - czytamy w komunikacie na oficjalnej stronie Wisły. "Władze Wisły Kraków podjęły dzisiaj ostateczną próbę przekonania władz Legii do zmiany stanowiska w tej sprawie. Ta, niestety, nie przyniosła oczekiwanego efektu, czyli wyrażenia zgody na to, aby drużynę trenera Franciszka Smudy wspierali przy Łazienkowskiej fani z Krakowa" - napisano. Według Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków, które jest w konflikcie z Bednarzem, sprawa wygląda zupełnie inaczej. "Na wyjazd do Warszawy nie jedziemy. Mimo że klub zamówił bilety, sektor gości będzie świecił pustkami. Bilety zostały zamówione, Legia je dostarczyła, planowano nawet, że we wtorek ruszą zapisy. Oczywiście sprzedawane miały być tylko bilety, o transport kibice musieli by zadbać we własnym zakresie. Decyzją Jacka Bednarza kilkaset osób, które ma blokady kont kibica i nie może uczestniczyć w meczach przy Reymonya 22, na wyjazd do Warszawy także biletu by nie nabyło. Po raz kolejny Bednarz chciał podzielić kibiców oraz bezprawnie uniemożliwić zakup wejściówki" - czytamy na stronie SKWK. "Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że mimo iż bilety zostały zamówione i miały trafić do sprzedaży, prezes Wisły zwrócił się z prośbą do prezesa Legii Bogusława Leśnodorskiego, by Legia wydała komunikat, że kibiców Wisły nie wpuści, co spotkało się ze stanowczą odmową Leśnodorskiego. Tak jawnie kpić ze swoich kibiców włodarze naszego klubu potrafią wzorowo. Mamy nadzieję, że taki cyrk Pan Bednarz będzie robił już niebawem z dala od Reymonta 22" - pisze SKWK. O całym zamieszaniu pisze też serwis legia. net: "jak udało nam się nieoficjalnie ustalić Legia wysłała do Krakowa 500 biletów. Przez tydzień nie przekazała ich do sprzedaży, a kiedy już padło z pytanie co z wejściówkami okazało się, że paczka nie została odebrana. Kiedy w końcu włodarze Wisły mieli już bilety w ręku przysłali informację na Łazienkowską, że nie będą sprzedawać wejściówek kibicom z zablokowanymi kartami / utrasom i bilety odesłano. Potem zmieniono zdanie w Krakowie i powstała inicjatywa wpuszczenia wybranych fanów. W Legii zaczęto zastanawiać się nad sensem wpuszczenia szczątkowej ilości kibiców z Krakowa - rosną przecież koszty z uwagi na imprezę podwyższonego ryzyka. W końcu padła odpowiedź, że albo wchodzą wszyscy, albo nikt. Prezes Wisły zdecydował, że w takim razie nikt". Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz