W ramach akcji "Wisła Kraków to nasza historia" kibice zebrali ponad 600 tysięcy złotych. - Kwota robi wrażenie. Najfajniej byłoby, żeby ci ludzie, którzy przyjdą na sobotnie widowisko, przychodzili także na mecze. Były takie czasy, że Wiśle gorzej szło i kibice nie opuszczali Wisły nawet w drugiej lidze. Trzeba przychodzić na mecze. Wisła gra bardzo piękną piłkę. Nie ma trochę szczęścia w sytuacjach podbramkowych. To jest problem. Natomiast na tę grę patrzy się z przyjemnością - stwierdził Jerzy Fedorowicz.