Gość specjalny Interii, czyli trener Franciszek Smuda zwracał uwagę na niedostatki w grze ofensywnej "Białej Gwiazdy". - Napastnicy Wisły w ostatnich meczach nie dostają żadnych piłek otwierających drogę do bramki - wskazywał. Jeszcze ostrzej grę krakowian w ataku ocenił redaktor Piotr Jawor. - Paradoksalnie Wisła przy Łazienkowskiej w defensywie w miarę mi się podobała. To ustawienie z trzema obrońcami zdawało egzamin, nieźle zaprezentował się 20-letni Konrad Gruszkowski. To spotkanie - biorąc pod uwagę, że wiślacy grali na boisku mistrza Polski - w pewien sposób mogłoby Hyballę bronić. Ale jeśli chodzi o ofensywę, to jest to tragedia - nie ukrywał dziennikarz Interii. Redaktor Michał Białoński podkreślił jednak, że trzeba na ostatnie problemy Wisły Kraków spojrzeć znacznie szerzej. - Cały czas zrzucamy odpowiedzialność na trenera. Rok temu to Artur Skowronek był winnym degrengolady w końcówce sezonu. Teraz na podobnej zasadzie jest winny Hyballa, wcześniej Macieja Stolarczyka zrobiliśmy kozłem ofiarnym. Może problem jest jednak gdzieś głębiej, w samym klubie? Nie tylko w trenerze? Ten sam Hyballa w lutym wydawał nam się przecież dobrym trenerem. Może gdzieś brakuje wsparcia, aby wszyscy w klubie ciągnęli wózek w jedną stronę? - zastanawiał się. Dyskutowano nad tym, że Wiśle przydałby się bardziej długofalowy plan na rozwój zespołu. - Są pewne zarzuty wobec trenera Hyballi dotyczące sposobu jego pracy z drużyną. Natomiast z drugiej strony, w Wiśle od dłuższego czasu występuje taki problem, że "Biała Gwiazda" rozstaje się z trenerami zbyt lekką ręką i często ich zmienia. Taki Boban Jović, który w Wiśle był niecałe dwa lata, miał w tym czasie sześciu trenerów - zaznaczała redaktor Justyna Krupa. W podobnym tonie mówił Michał Białoński. - Trudno jest w ten sposób coś zbudować. Ja bym chciał, żeby w końcu ktoś przyszedł i powiedział: naszą strategią na lata jest budowa klubu w dany sposób, realizował ją będzie ten dany szkoleniowiec. I aby został minimum na dwa lata, nie tylko na papierze - tłumaczył. Swoją opinię w tym temacie przedstawił również były selekcjoner reprezentacji Polski. - Mnie się wydaje, że Hyballa powinien jeszcze zostać w Wiśle. Raptem jest tu pięć miesięcy. Być może pozna dokładniej nasze realia i wtedy wypali - zastanawiał się trener Smuda. I dodawał: - Ale w Wiśle nie ma czasu. Wisłę bierzesz i nie pyta się nikt, czy masz w kadrze ośmiu zawodników do gry itd. Na koniec, analizowano też szanse Wisły w starciu z Lechem Poznań, prowadzonym przez byłego trenera "Białej Gwiazdy" Macieja Skorżę. Poznański klub również przeżywa obecnie kryzys. - W Lechu mają już taki dołek, że już nie wiedzą, jak mają reagować. Coś muszą robić, bo inaczej kibice by ich na taczkach wywieźli - podsumował Piotr Jawor. "Jasnej Strony Białej Gwiazdy" posłuchasz na Soundcloudzie"Jasną Stronę Białej Gwiazdy" znajdziesz także na Spotify