To mecz nie tylko o trzy punkty, ale też o diametralną poprawę nastojów. Zwycięzca będzie mógł mówić, że otworzył nowy rozdział, za przegranym będzie ciągnęła się nie tylko porażka w lidze, ale też w Pucharze Polski. W obu zespołach właśnie z tego powodu humory są nie najlepsze. Jagiellonia zawiodła i odpadła po porażce z Górnikiem Zabrze (1-3), a Wisła skompromitowała się przegraną z trzecioligowym KSZO Ostrowiec Św. (1-2). - Nie wyobrażam sobie, żeby jedno niepowodzenie miało wpływ na to, jak będziemy funkcjonować w dalszej części sezonu - mówił na konferencji prasowej Bogdan Zając, nowy trener Jagiellonii. Artur Skowronek, trener Wisły: - Czujemy się z tą porażką fatalnie. Jest nam wstyd i zapewniam, że każdy, kto z nami współpracuje, tak właśnie odbiera tę porażkę. Spartoliliśmy sprawę, ale mamy szansę, by to naprawić. Kibice obu zespołów od swoich drużyn żądają nie tylko rehabilitacji za odpadnięcie z PP, ale również za poprzedni sezon. Wisła długo rozbijała się po strefie spadkowej i w efekcie zajęła pierwsze bezpiecznie miejsce, z kolei aspirująca do gry w czołówce Jagiellonia była ostatnia w grupie mistrzowskiej. Zresztą przed meczem trenerzy obu zespołów zostali zapytania o cele na najbliższy sezon i obaj jakby uzgodnili ze sobą odpowiedzi. - Jedziemy po zwycięstwo i niech to nas napędza na kolejną część sezonu - uciął Skowronek. Zając: - Cel na ten sezon? Nie chcę o tym mówić. Podstawa to walka z Wisłą o trzy punkty i zwycięstwo.