W miniony piątek przedstawiciele Fulham negocjowali z władzami Wisły (szef rady nadzorczej Ryszard Pilch i dyrektor sportowy Jacek Bednarz). Ustalono kwotę odstępnego - 2,5 mln euro, a także sposób dokonania płatności. Po meczu Arka - Wisła Fulham porozumiało się też z menedżerem "Brozia" co do jego kontraktu. Na tym strony się pożegnały i dały sobie czas do dzisiaj na podjęcie decyzji. Okazuje się, że Fulham postanowiło nie kupować Pawła Brożka. Menedżer ekipy Roy Hodgson uznał, że poszukuje napastnika innego typu. Dla szefa sztabu szkoleniowego Wisły Kraków, Macieja Skorży to bardzo dobra wiadomość - najlepszy strzelec ekstraklasy wspomoże go w marszu po kolejny tytuł mistrza Polski. Mniej wesołą minę ma jednak zarząd i rada nadzorcza, które muszą łatać dziurę w budżecie powstałą na skutek odpadnięcia drużyny z europejskich pucharów. Brożkiem interesują się też drużyny z ligi rosyjskiej, ale o przeprowadzce na wschód piłkarz nie chce nawet słyszeć. Fulham ze zdwojoną energią zaczęło szukać napastnika, po tym jak kontuzji doznał Andy Johnson. Menedżer Hodgson naciska, by w tej sytuacji sprowadzić zawodnika, który z pewnością poradzi sobie w twardych warunkach boiskowych, jakie panują na boiskach Premier League. Za takie jest uważany chociażby Mark Viduka, który znalazł się również na celowniku Fulham. CZYTAJ TEŻ: <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/wiadomosci/wisla-krakow/news/pawel-brozek-zegna-sie-z-wisla-bierze-go-fulham,1356561,4651">Tak było w piątek: Paweł Brożek żegna się z Wisłą, bierze go Fulham!</a> ZOBACZ KONIECZNIE: <a href="http://sport.interia.pl/raport/pawel-brozek">Raport poświęcony Pawłowi Brożkowi!</a>