- Przegraliśmy kolejne spotkanie wyjazdowe, czeka nas w przerwie zimowej duża praca by poprawić te wyniki z wyjazdów. Przegraliśmy cztery razy, wszystko na wyjazdach - podsumował Smuda. - Mogę mieć pretensje do pogody, bo w takiej aurze nie ma sensu grać w piłkę. Nie ma to nic wspólnego z futbolem. Wiele takich spotkań przeżyłem, nawet tutaj w meczu z Udinese, gdy spadł śnieg i trudne były warunki - przypomniał Franz. - Zawiodła dziś środkowa linia, ci wszyscy zawodnicy lubią grać w piłkę, są zaawansowani technicznie i na takim terenie trudno jest im rozegrać dobre spotkanie. Ale nie ma tłumaczenia, obyśmy ostatni mecz zagrali dobrze i zdobyli trzy punkty - przyznał trener Wisły. - Udało nam się szybciej zaadoptować do tych trudnych warunków, dlatego przez większość spotkania mieliśmy kontrolę nad meczem. Choć Wisła ma dobrych zawodników ofensywnych i ze dwa razy nam uciekła - ocenił Mariusz Rumak, trener Lecha Poznań. - Pierwszym założeniem było granie na połowie Wisły i to nam się udało. Drugim było stwarzanie sytuacji po stałych fragmentach, które są groźne w takich warunkach. Cieszę się z tych dwóch bramek, bo pozwolą nam spokojniej przygotować się do ostatniego meczu - powiedział trener "Kolejorza". - Zastanawiałem się, co zrobić by na tym boisku grać lepiej. Doszedłem do wniosku, że boisko musi być mokre i dlatego śnieg nam dzisiaj pomógł. Można było grać szybciej, to nam sprzyjało - ocenił Rumak. - Dawid Kownacki zasłużył na ten występ swoją pracą. Był też jedynym piłkarzem, który mógł wejść na pozycję numer dziesięć, bo Kasper Hamalainen wymagał już zmiany - powiedział Rumak. Autor: Andrzej Grupa Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy