Spotkanie z MSK Żiliną mogło podobać się publiczności zgromadzonej na stadionie Kalwarianki. "Mieliśmy bardzo dobrego przeciwnika. Widać, że mecze ze Słowakami i Czechami dużo nam dają, bo drużyny te angażują się" - ocenił Smuda. Piłkarze ze Słowacji są obecnie na innym poziomie przygotowań do sezonu. "Rywale byli świeżsi, dynamiczniejsi od nas, ale te 90 minut każdy z moich graczy potrafi wybiegać i to jest najważniejsze. Za tydzień my możemy wyglądać tak, jak Żilina" - podkreślił szkoleniowiec Wisły.Trener Smuda, podobnie jak w innych meczach kontrolnych, dał szansę młodym zawodnikom. "Sprawdzamy wszystkich graczy. W drugiej połowie zagrało dużo młodych chłopców, którzy ciągle się rozwijają. Musimy ich w kadrze trzymać i będziemy tych zawodników powoli do drużyny wprowadzać" - tłumaczył popularny "Franz". W drugiej części spotkania boisko z powodu urazu opuścili Brożek oraz Uryga. Jak szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" odniósł się do stanu zdrowia swoich podopiecznych? "Brożek ma problemy z mięśniem, a Uryga - z kolanem" - wyznał. "Od poniedziałku do treningów wraca Guerrier, wtedy też dowiemy się, co ze Stjepanoviciem" - stwierdził Smuda. Na pytanie, który z graczy lepiej zaprezentował się na środku obrony - Uryga czy Dudka, Smuda odpowiedział: "Uryga zrobił dobre wrażenie i raczej ten wariant ustawienia na dzień dzisiejszy jest bardziej do zaakceptowania" - zakończył trener Wisły.