- Mamy świadomość tego, że Lech będzie maksymalnie zmobilizowany, by nas pokonać, ale nasze podejście do tego meczu też będzie inne, niż na przykład do tego z Koroną - powiedział przed hitem Ekstraklasy trener Wisły Franciszek Smuda. Trener Smuda nie ma nic przeciwko temu, aby ten mecz ułożył się podobnie, jak spotkanie w pierwszej rundzie, które Wisła wygrała w Poznaniu 3-2. - To był dobry mecz, choć graliśmy nieskutecznie. Do przerwy mogła być "piątka", a później musieliśmy się pocić w końcówce - przypomniał Franz. Sęk w tym, że teraz "Kolejorz" - pod wodzą Macieja Skorży - jest ekipą znacznie trudniejszą do ogrania i groźniejszą w ofensywie. Poznaniakom zabraknie kontuzjowanych Linettego i Kownackiego. Franz Smuda zdradził, że na skrzydłach postawi na ciemnoskórych pomocników Sarkiego i Guerriera. Podstawowe pytanie przed tym meczem jest takie - czy mająca wąską kadrę Wisła podoła od strony fizycznej. Z jednej strony eks-selekcjoner zaznacza: - Tak samo jak rok temu "prujemy" tym samym składem, właściwie 11-12 piłkarzami, a zmian dokonujemy tylko wtedy, gdy są kartki i kontuzje. Z drugiej jednak jest spokojny: Od strony fizycznej nikt nas w lidze jeszcze nie "przetrącił" - uważa Smuda. Franciszek Smuda z sentymentem wspomina pracę w Lechu. - To była bardzo fajna przygoda, ale teraz przed meczem z "Kolejorzem" nie mam żadnego dreszczyku. Jestem doświadczonym trenerem. Mam teraz proste zadanie. Po to pracuję w Wiśle, żebyśmy grali w Europie - podkreśla Franciszek Smuda. Na spotkaniu Wisły z Lechem będzie około 20 tys. ludzi. Pomocnik wiślaków Wilde-Donald Guerrier zagra w nowych butach. - Te stare rozdarł na treningu, gdy ktoś mu nadepnął - zdradził okoliczności tej zmiany Franz. Z Myślenic Michał Białoński <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy</a> <a href="http://www.11na11.pl/" target="_blank">Typuj wyniki spotkań T-Mobile Ekstraklasy</a>