"Nie wiem, co mam odpowiedzieć" - mówił Cezary Wilk, pytany o przyczyny tak fatalnego zakończenia meczu w Kielcach. "Chociażbym szukał różnych wymyślnych słów i sformułowań, to nic nie wymyślę. W ten sposób rzadko się mecze przegrywa. Powiedziałem przegrywa, bo ten remis jest dla nas jak porażka" - podkreślił pomocnik Wisły. "Graliśmy przez większość meczu z przewagą jednego zawodnika, utrzymywaliśmy się przy piłce, szczególnie w pierwszej połowie. Druga połowa nie wyglądała do końca tak, jak powinna. Powinniśmy strzelić jedną, drugą bramkę i byłoby spokojnie. A tak jedna akcja gospodarzy i remis" - komentował na gorąco mecz Cezary Wilk. "Pewnie gdzieś podświadomie zakodowało nam się, żeby przede wszystkim nie stracić gola. W szatni rozmawialiśmy o czymś zupełnie innym. Mieliśmy grać ofensywnie, atakować, strzelać bramki" - tłumaczył przyczyny ostrożnej gry Wisły w drugiej części meczu. "W każdym meczu, gdy przeciwnik nieznacznie przegrywa, w pewnym momencie rzuca wszystko na szalę zwycięstwa. Zawsze robi się wtedy nerwowo. Duża w tym nasza rola, żeby wtedy naszą grę uspokoić i umiejętnie skontrować. Nie potrafiliśmy tego zrobić" - dodał zawodnik "Białej Gwiazdy". "Najłatwiej zwalić wszystko na brak szczęścia, ale zawsze to gdzieś się zaczyna od błędów całej drużyny i indywidualnych. To jak najszybciej trzeba wykluczyć" - zakończył Cezary Wilk, który nie będzie mógł wystąpić w meczu ze Śląskiem Wrocław. Kapitan Wisły otrzymał podczas spotkania z Koroną czwarty żółty kartonik w tym sezonie i będzie musiał pauzować. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy</a>