Po podaniu Pawła Brożka Jirsak wypalił z 25 m w okienko dalszego rogu. Nie tylko Mioduszewski, ale nawet Petr Czech nie miałby nic do powiedzenia po takim strzale. - Ten gol jest dla mnie tak bardzo ważny, bo cały czas walczę o miejsce w wyjściowym składzie i to trafienie może mi tylko w tym pomóc - dowodził Jirsak. - Nie zdziwię się jednak, jeśli w następnym meczu znowu usiądę na ławce rezerwowych, bo Wisła ma bardzo szeroką i silną kadrę. Strasznie trudno się do niej przebić - zaznaczył pomocnik Wisły. Zawodnika, który prawie całą rundę jesienną przesiedział na ławce rezerwowych ucieszyły słowa pochwały od trenera Macieja Skorży. Szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" już w zimie podkreślał, że Jirsak dostanie więcej minut na boisku. - To bardzo ważne. Każdy piłkarz czuje się pewniej, kiedy wie, że trener mu ufa - przyznał Czech. - Ciesze się, że kiedy dostałem szansę, to udowodniłem wszystkim, że potrafię dobrze grać - dodał Jirsak. Dariusz Jaroń, Kraków