Dla Bednarza nie jest najważniejszym zagadnieniem czy przyszły sternik PZPN miał wcześniej do czynienia ze sportem czy też nie: "Przede wszystkim powinien to być sprawny menedżer z wizją, który będzie umiał najpierw odpowiedzieć na bardzo trudne pytania dotyczące korupcji. Potem będzie umiał zająć się zagadnieniem przyszłości tej federacji - jak ona powinna działać, jakie mieć cele i jak zamierza je realizować." Bednarz dodał, że środowisko piłkarskie: "Obecnie nie jest na tyle interesujące, żeby tam znaleźć kogoś, kto się w tym odnajdywał, co nie znaczy że to nie jest możliwe." Były piłkarz Marek Motyka uważa, że prezes PZPN powinien być wizytówką kraju i być od lat związany z futbolem: "Uważam, że to polską piłkę powinien rządzić człowiek, który od lat związany jest z futbolem. Nawet nie wiem czy nie powinien być to były trener czy piłkarz lub też człowiek zasłużony, który ma taką wiedzę, wie o co w tym wszystkim chodzi. Z drugiej strony musi to być wizytówka naszego kraju. To musi być człowiek, który jest osobą znaną, ogólnie szanowaną i nieskalaną żadnymi układami." Motyka nie chciał jednak wskazywać konkretnych osób. Jednak nie zmartwiłby się, gdyby sprawdziły się ostatnio pojawiające się głosy, że sternikiem PZPN może zostać Jan Krzysztof Bielecki: "Z tego co wiem jest nadal czynnym piłkarzem - nie raz w drużynie Orłów Górskiego miałem przyjemność z nim grać. Wiem, że jest zapalonym kibicem i bardzo dobrze orientuje się w realiach piłki nożnej." Motyka w przeszłości grał w piłkarskiej reprezentacji Polski. Bronił barw m.in. krakowskiego Hutnika, Cracovii Kraków, jak i Wisły Kraków. Jako trener prowadził m.in. Szczakowiankę Jaworzno, Polonię Warszawę, Górnika Zabrze. Z kolei były reprezentant Polski, a obecnie trener trzecioligowego Przeboju Wolbrom, Antoni Szymanowski uważa, że nie jest złym pomysłem, aby na czele PZPN stanął znany polityk jak Krzysztof Bielecki czy Kazimierz Marcinkiewicz: "Nie jest to zły pomysł. Akurat za tą dwójką przemawia ich uczciwość. Jednak gdyby prezesem został jakiś polityk, to nie wyobrażam sobie sytuacji, że w jego otoczeniu nie znaleźliby się znani, uczciwy, byli piłkarze." Szymanowski podkreślił, że "ten związek muszą reprezentować osoby znane, wiarygodne, uczciwe. Nie wszyscy, którzy teraz są w PZPN za takich uchodzą."