- Wiemy wszyscy doskonale, że może nie jest to taki klasyk jak kilkanaście lat temu, ale dla naszych kibiców to najważniejszy mecz w sezonie. Jesteśmy więc bojowo nastawieni i jedziemy do Warszawy po punkty - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej bramkarz Widzewa Maciej Mielcarz.Jeśli widzewiacy nie przegrają sobotniego meczu, to otrzymają finansową premię. - Za punkty zdobyte z Legią zarząd przeznaczył dla zawodników premię w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Premię płatną zaraz po meczu. To wsparcie, jakie możemy dać drużynie, w którą mocno wierzymy - poinformował prezes zarządu Widzewa Paweł Młynarczyk. Dodał, że w miarę możliwości w każdym spotkaniu w podobny sposób władze Widzewa będą się starały motywować zawodników do skutecznej gry o ligowe punkty. W pojedynku z Legią Widzew skazywany jest jednak na porażkę. Stołeczny klub kilka dni temu rozpoczął walkę o awans do Ligi Mistrzów, a w sezonie ligowym jego celem jest obrona tytułu najlepszej drużyny w Polsce. Łodzianie z kolei przez wiele osób uważani są za kandydata do spadku. Mielcarz nie przejmuje się jednak przedsezonowymi spekulacjami. - Wiemy o tym doskonale, że wielu ekspertów wskazuje nas jako niemal pewniaka do spadku. Przeżywaliśmy to jednak rok czy nawet dwa lata temu. W tym przypadku jest to więc naszym atutem - powiedział golkiper Widzewa. Przed rozpoczęciem sezonu Widzew podpisał kontrakty z pięcioma nowymi zawodnikami. Do drużyny dołączyli: obrońcy Karol Tomczyk (poprzednio Skra Częstochowa) i Ormianin Lewon Hajrapetian (Lechia Gdańsk) oraz pomocnicy Dawid Kwiek (Resovia Rzeszów), Tomasz Kowalski (Jagiellonia Białystok) i Łukasz Staroń (Tur Turek). - Do pierwszego meczu nasza kadra jest gotowa. Cały czas myślimy jednak o tym, żeby wzmacniać i uzupełniać drużynę. Na pewno będziemy to robili do momentu, w którym będzie to formalnie możliwe. Okienko transferowe nadal jest otwarte - powiedział trener Widzewa Radosław Mroczkowski. Prezes Młynarczyk jest przekonany, że już wkrótce podpisany zostanie kontrakt z łotewskim napastnikiem Eduardsem Visnjakovsem (Szachtior Karaganda, Kazachstan), który w okresie przygotowawczym trenował z Widzewem. W piątek przed południem zawodnik brał już jednak udział w zajęciach pierwszoligowego GKS Bełchatów. - Jest w Bełchatowie, ale to była w pewnym sensie gra negocjacyjna drugiej strony. Jesteśmy jednak na dobrej drodze do pozyskania tego zawodnika. Załatwiamy formalności. To jeszcze trochę potrwa i jest bardzo małe prawdopodobieństwo, by zagrał w meczu z Legią. Zrobimy jednak wszystko, by został widzewiakiem i znalazł się w kadrze trenera Mroczkowskiego na kolejne spotkania ligowe - powiedział Młynarczyk. Mecz Widzewa z Legią w Warszawie rozpocznie się w sobotę o g. 18.<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/legia-warszawa-widzew-lodz,3833" target="_blank">Zapraszamy na relację NA ŻYWO z meczu Legia - Widzew</a><a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/legia-warszawa-widzew-lodz,id,3833" target="_blank">Relacja z meczu Legia - Widzew dla urządzeń mobilnych</a><a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: Sprawdź szczegóły!</a>