Fani poinformowali, że wysłali już do wojewody wezwanie do dobrowolnej zapłaty wyliczonej przez nich kwoty. Ich zdaniem ma to być odszkodowanie za straty, jakie ponieśli w wyniku decyzji Millera o zamknięciu sektora gości podczas meczu Widzew - Wisła. Rzecznik wojewody małopolskiego Monika Frenkiel odmówiła przekazania jakichkolwiek informacji w tej sprawie. Decyzję o zamknięciu trybuny dla widzów przyjezdnych Miller podjął po ekscesach, do jakich doszło na stadionie Wisły w trakcie meczu z Legią Warszawa. W chwili jej ogłoszenia kibice Widzewa mieli już kupione bilety na spotkanie z Wisłą. Zorganizowali też sobie przejazd do Krakowa. Dla widzewiaków nie była to jednak jedyna w tym sezonie "przygoda" z zamkniętą trybuną. Nie obejrzeli również spotkania swojej drużyny w Poznaniu (10 maja), bo na stadionie Lecha trybuna dla przyjezdnych została zamknięta przez wojewodę wielkopolskiego Piotra Florka. Był to efekt nagannego zachowania kibiców gości na meczu Lecha z Wisłą. Z kolei z powodu złego zachowania fanów Widzewa podczas pojedynków z KGHM Zagłębie Lubin i Polonią Warszawa decyzją wojewody łódzkiego Jolanty Chełmińskiej na poniedziałkowe spotkanie z Lechią Gdańsk zamknięto jedną z trybun na stadionie MOSiR przy ul. Piłsudskiego. Na ten obiekt, gdzie swoje mecze rozgrywają piłkarze Widzewa, kibice drużyn przyjezdnych nie są wpuszczani od początku sezonu. W konfrontacjach z Wisłą, Lechem i Lechią widzewiacy nie zdobyli żadnego punktu.