Te pieniądze należą się Warcie Poznań, bowiem sprzedany z Lecha Poznań za rekordową sumę 11 mln euro Jakub Moder był kiedyś jej zawodnikiem. A kluby, w których zawodnik występował w czasie swej kariery, mają prawo partycypować w kwotach uzyskanych za piłkarza z tytułu jego transferu zagranicznego. W wypadku Warty to pół milion euro, czyli pieniądze niezbędne do funkcjonowania klubu, jak podkreślał jego właściciel Bartłomiej Farjaszewski w rozmowie z Interia.pl. To suma w okolicach jednej czwartej jej budżetu.To w niej Bartłomiej Farjaszewski zapowiedział, że będzie musiał pozwać Lecha Poznań o te pieniądze. Nie chce tego robić, gdyż Kolejorz nie uchyla się od płacenia, a Warcie zależy na dobrych sąsiedzkich relacjach z tym klubem, ale taka jest ścieżka formalna. Spór toczy się bowiem nie na linii Warta - Lech, ale między dwoma Wartami.Pierwsza to wielosekcyjny KS Warta pod wodzą prezesa Józefa Bejnarowicza, a druga to Warta Poznań SA, zajmująca się prowadzeniem sekcji piłkarskiej i drużyny grającej obecnie w ekstraklasie. Te dwa podmioty się rozdzieliły. Każdy upomniał się o pieniądze z tytułu transferu Jakuba Modera do Brighton. Lech jest w kropce, nie wie, komu płacić. Informowaliśmy o tym miesiąc temu.Warta Poznań SA uważa, że jako spadkobierca sekcji piłkarskiej klubu jest umocowana do otrzymania tych środków. W stanowisku Warty czytamy: "Jakub Moder był zawodnikiem sekcji piłkarskiej "Zielonych" w latach 2011-2014, a następnie odszedł do Lecha Poznań. W zawartej wówczas umowie transferowej znalazły się zapisy, które gwarantowały Warcie Poznań m.in. prawa do korzyści finansowych w przypadku przyszłych zdarzeń, takich jak rozegranie przez Jakuba Modera określonej liczby minut w zespole Lecha Poznań czy części kwoty kolejnego transferu. Ten transfer nastąpił - w 2020 roku Jakub Moder został piłkarzem Brighton & Hove Albion FC. Niestety, Warta Poznań S.A. do dziś nie otrzymała należnej sumy od tej transakcji." Warta Poznań: Rozmowy z Lechem przerwane Dalej Warta podkreśla, że prowadzone w dobrej wierze rozmowy z Lechem zostały przerwane.Jak czytamy: "Na temat rozliczeń za transfer były prowadzone rozmowy w dobrej wierze z przedstawicielami Lecha Poznań. Zostały one jednak przerwane po tym, jak - ku zaskoczeniu obu stron - swoje roszczenia do kwoty transferowej zgłosiło stowarzyszenie KS Warta. Nastąpiło to zresztą w momencie, w którym wspólnie ze stowarzyszeniem prowadziliśmy starania o pozyskanie funduszy na rozbudowę bazy sportowej przy Drodze Dębińskiej. Wyszliśmy z taką inicjatywą, bo uznaliśmy, że historyczny awans piłkarzy do Ekstraklasy to dobry moment na to, żeby powalczyć o poprawę warunków treningowych dla wszystkich sportowców spod herbu z charakterystyczną literką "W".Warto w tym miejscu wyjaśnić, iż na mocy dwóch umów zawartych w 2015 roku i na początku 2020 roku całość praw i obowiązków sekcji piłkarskiej KS Warta została przeniesiona do Warty Poznań S.A. Od tego momentu to spółka stała się stroną przy korzystaniu z wszelkich praw i obowiązków, także tych, które mogą się pojawić w przyszłości. Transfer Jakuba Modera jest przykładem takiego właśnie zdarzenia. Dotychczas powstrzymywaliśmy się od szerszego komentowania tzw. sprawy Modera. Skupiamy się bowiem na tym, aby jak najlepiej zaprezentować się w rozgrywkach Ekstraklasy, do której piłkarze awansowali po raz pierwszy od 25 lat. Nie mniej uwagi poświęcamy rozwojowi Akademii Warty Poznań, w której na co dzień piłkę nożną uprawia blisko 300 chłopców i dziewczynek. Rozwijamy też społeczność kibiców i sympatyków Warty Poznań, m.in. poprzez wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami, aktywizację seniorów, działania na rzecz ochrony środowiska naturalnego czy propagowanie zdrowego, aktywnego trybu życia. Do realizacji tych celów potrzebne są pieniądze. Również te, które należą się Warcie Poznań S.A. z tytułu transferu Jakuba Modera. Dlatego skierowaliśmy sprawę do rozpoznania przez Piłkarski Sąd Polubowny PZPN."