Czy Lech Poznań faktycznie interesował się, czy też interesuje Makaną Baku? Mityczne zainteresowanie Lecha to bardziej fakt medialny, bowiem nie ma informacji na temat oferty złożonej Holsteinowi Kilonia przez Lecha. Co więcej, Lech uważał Makanę Baku za gracza bardzo ciekawego, z pewnością jednego z ciekawszych, jacy pojawili się w polskiej Ekstraklasie, ale jednak nie do końca nadającego się do gry, jaką on chce prowadzić. Kongijczyk z niemieckim paszportem świetnie spisywał się w Warcie Poznań, która grała często z kontry. Jego przydatność do Lecha jest ograniczona. Makana Baku szuka nowego klubu A to znaczy, że gdyby Lech chciał pozyskać tego gracza, musiałby dogadywać się z Holsteinem Kilonia na transfer gracza, który nie do końca mu pasuje. To raczej mało realne, aby się na to decydował, zwłaszcza że cena za Makanę Baku rośnie. Niemcy oczekują za niego około 2 milionów euro, co w ich wypadku nie jest sumą aż tak zawrotną. Holstein sprzedawał swoich piłkarzy za takie sumy w ostatnich latach, chociażby Dominicka Drexlera do duńskiego klubu FC Midtjylland, z którym "Kolejorz" zagra w lipcu sparing przy Bułgarskiej.Dla Lecha i polskiej ligi 2 miliony euro to sporo. Jakie będą dalsze losy Makany Baku, na razie jeszcze nie wiadomo. Na pewno odpada opcja ponownego wypożyczenia go, o czym myślała Warta Poznań - piłkarz ma jednak jedynie rok do końca kontraktu z Holstein Kilonia.