Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! "Słonie" do tej pory jako gospodarze rozgrywali mecze w Mielcu. - Chłopcy bardzo się cieszą, że nareszcie wystąpią na własnym obiekcie. Również dla mnie to niezwykle miłe wydarzenie, że poprowadzę drużynę w takim meczu. Zagramy z liderem rozgrywek. Nie jest nim przez przypadek. Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony - powiedział trener niecieczan Piotr Mandrysz. Jak zapewnił opiekun beniaminka, w trakcie przerwy na reprezentację jego podopieczni nie próżnowali. - Oprócz piłkarskich treningów, pracowaliśmy też nad siłą. To istotny element, a nam zależy, żeby być w dobrej dyspozycji do ostatniego meczu w tym roku - powiedział wspomniany trener. Zdaniem napastnika Termaliki Wojciecha Kędziory Piast pierwsze miejsce w tabeli zajmuje w pełni zasłużenie. - Pokonał przecież czołowe drużyny, na przykład Legię Warszawa. Przed sezonem nikt się nie spodziewał takiej postawy gliwiczan, w tym ja. W przerwie letniej doszło u nich do sporych zmian. Wydawało się, że to spowoduje, że będzie walczył o utrzymanie. Stało się odwrotnie. Za to należy mu się szacunek - powiedział piłkarz, który w przeszłości bronił barw wspomnianego śląskiego klubu. Gliwiczanie mają "szczęście" do historycznych spotkań Termaliki. To właśnie na stadionie Piasta "Słonie" rozegrały pierwszy swój mecz w Ekstraklasie. 20 lipca 2015 r. podopieczni Mandrysza przegrali 0-1. - Od tego momentu upłynęło sporo czasu. Uwierzyliśmy w nasze możliwości i sposób grania. Chcemy to pokazać w piątek. Dla nas to również okazja, żeby dobrze rozpocząć rundę wiosenną. Zmotywowani jesteśmy również faktem, że pierwszy raz wystąpimy na własnym obiekcie. Długo na to czekaliśmy. Zrobimy wszystko, żeby w tym historycznym dniu mieć bardzo miłe wspomnienia - dodał Kędziora. Po 15. kolejkach spotkań jego drużyna w tabeli Ekstraklasy zajmuje dziewiąte miejsce z dorobkiem 19 punktów. Mecz Termaliki Bruk-Bet z Piastem odbędzie się w piątek o godz. 18. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz