Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Zagłębie Lubin! Zapis relacji dostępny także na urządzeniach mobilnych! O pierwszych 45 minutach meczu w Niecieczy z pewnością chcieliby zapomnieć nie tylko kibice, ale i piłkarze. Selekcjoner Adam Nawałka, który pojawił się na trybunach też nie mógł być zadowolony z poziomu widowiska. "Słonie" i "Miedziowi" nie potrafili oddać ani jednego celnego strzału. Najlepszą okazję do zdobycia bramki mieli zawodnicy Mariusza Rumaka. Po wrzutce Witalijsa Maksimienko, w piłkę nie trafili kolejno Samuel Sztefanik i Bartosz Śpiączka. Początek drugiej połowy rozbudził apetyty. Nie minęło 120 sekund, a "Miedziowi" objęli prowadzenie. Akcję rozpoczął Filip Starzyński, który na skrzydle uruchomił Alana Czerwińskiego. Nowy nabytek lubinian dośrodkował w pole karne, piłkę przepuścił Jakub Świerczok, a do bramki Jana Muchy wpakował ją Martin Neszpor. Chwilę później mogło być 1-1, ale arbiter Paweł Gil słusznie dopatrzył się spalonego przy akcji bramkowej Bruk-Betu. Po dośrodkowaniu Łukasza Piątka i zgraniu Akosza Kecskesa, trafił Maksimienko. Pech gospodarzy polegał na tym, że w momencie zgrania był na spalonym. Z każdą minutą przewagę zyskiwali goście. Dwie okazje miał Świerczok, którego najpierw zablokował Artiom Putiwcew, a potem zabrakło mu ułamka sekund, a wpakować piłkę do pustej bramki po wrzutce Starzyńskiego. Kwadrans przed końcem, indywidualną akcją popisał się Adam Buksa, ale po kilku-dziesięciu metrowym rajdzie, uderzył bardzo niecelnie. Trzy minuty później Arkadiusz Woźniak uderzył z dystansu, ale wprost w dobrze ustawionego bramkarza Bruk-Betu. "Słonie" też miały swoje okazje, ale z reguły na posterunku był Martin Polaczek. Bramkarz gości wykazał się kapitalnym refleksem, zatrzymując strzał Mateusza Kupczaka, a kilka chwil później nie popełnił błędu przy próbie Davida Guby. Fantastyczna passa Słowaka skończyła się w ostatniej akcji meczu. Po dośrodkowaniu Piątka, Polaczek fatalnie minął się z piłką w powietrzu, a głową do bramki wpakował ją Guba. Dla niecieczan to pierwszy punkt w sezonie. Kolejnym rywalem Bruk-Betu będzie Legia Warszawa, "Miedziowi" zagrają z Pogonią Szczecin. Po meczu powiedzieli: - Byliśmy świadkami niezłego widowiska o dosyć interesującej, ale przykrej dla nas końcówce. Trudno przełknąć tę gorzką pigułkę, ale trzeba to zrobić. Zabrakło nam koncentracji w ostatnich sekundach. Szkoda, gdyż zasłużyliśmy na trzy punkty. Jednak jestem zadowolony z tego, jak budowaliśmy grę. Zabrakło finalizacji akcji, postawienia kropki nad "i", zdobycia drugiego gola - ocenił trener "Miedziowych", Piotr Stokowiec. - Były takie emocje, że ciężko mi powiedzieć, jaki ten mecz był. Jednak powiem, że aby pokonać jakąś drogę, trzeba wykonać pierwszy krok. My go dziś wykonaliśmy. Mamy pierwszy punkt, zdobyliśmy pierwszą bramkę. Na pewno nie zasłużyliśmy, aby przegrać to spotkanie. Można dywagować, kto więcej wypracował sytuacji, kto był dłużej w posiadaniu piłki. My mieliśmy swoje, a Jan Mucha tak naprawdę niewiele dziś bronił. Ten punkt doda nam pewności siebie - powiedział Mariusz Rumak, opiekun Bruk-Betu. Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Zagłębie Lubin 1-1 (0-0) Bramka: Martin Neszpor (47.) - David Guba (90.) Bruk-Bet: Jan Mucha - Patryk Fryc, Artiom Putiwcew, Akosz Kecskes, Witalijs Maksimienko - Mateusz Kupczak, Vlastimir Jovanović, Samuel Sztefanik (46, Martin Miković), Patrik Misak (73, David Guba), Łukasz Piątek - Bartosz Śpiączka (65, Vladislavs Gutkovskis). Zagłębie: Martin Polaczek - Alan Czerwiński, Jarosław Jach, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Daniel Dziwniel - Jarosław Kubicki, Filip Starzyński, Filip Jagiełło (83, Adam Matuszczyk) - Martin Neszpor (69, Adam Buksa), Jakub Świerczok (58, Arkadiusz Woźniak). Żółte kartki: Artiom Putiwcew, Vladislavs Gutkovskis (Bruk-Bet), Daniel Dziwniel (Zagłębie). Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 3105. Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, gole