Tutaj znajdziesz zapis relacji na żywo z meczu Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Wisła Kraków Relacja dostępna także na urządzeniach mobilnych Mecz Termaliki z Wisłą okrzyknięty został małymi derbami Małopolski. Obie drużyny, poza prestiżowym zwycięstwem nad pobliskim rywalem, miały w tym meczu o co grać. "Biała Gwiazda" - o wskoczenie na ligowe podium, zaś "Słonie" o oddalenie się od strefy spadkowej. Spotkanie ledwie się rozpoczęło, a piłkarze już zaserwowali kibicom sporo emocji. Bramką zakończyła się bowiem pierwsza groźna akcja Wisły. Jakub Bartkowski dostał świetne podanie w pole karne i przytomnie wycofał piłkę na siódmy metr, gdzie nadbiegał Jesus Imaz. Hiszpan mocnym strzałem nie pozostawił bramkarzowi najmniejszych szans. Bruk-Bet odpowiedział już cztery minuty później. Po dośrodkowaniu Martina Mikovicia piłkę ręką w polu karnym zatrzymał Victor Perez, zupełnie bezsensownie rozkładając ręce w polu karnym. "Jedenastkę" na bramkę zamienił Łukasz Piątek. Strzelił płasko w swój prawy róg i choć piłka przeszła po rękach Michała Buchalika, to trafiła do bramki. W 22. minucie było już 2-1 dla Wisły. Maciej Sadlok wypuścił po skrzydle Imaza, a ten wypatrzył w polu karnym Kamila Wojtkowskiego. 19-latek spokojnie przyjął sobie piłkę w "szesnastce" i mierzonym uderzeniem zdobył swoją debiutancką bramkę w Ekstraklasie. Wojtkowski w wyjściowej jedenastce zastąpił Tibora Halilovicia i robił wszystko, by Kiko Ramirez nie żałował swojego wyboru. W pierwszej połowie to on był liderem ofensywy Wisły. Brał na siebie ciężar gry, odciążając nieco mniej widocznego dziś Carlitosa. Hiszpański super-strzelec przed przerwą miał co prawda dwie okazje do zdobycia bramki, ale dwukrotnie górą był Jan Mucha. Termalica, mimo że przegrywała, także próbowała "kąsać" rywala i parokrotnie była naprawdę blisko wyrównania. Groźnie uderzali Vlastimir Jovanović oraz Piątek, ale zazwyczaj ich uderzenia były zupełnie niecelne. Druga połowa rozpoczęła się dużo spokojniej od pierwszej. Tempo gry spadło, co wyraźnie uśpiło obrońców "Białej Gwiazdy". Wykorzystali to po kwadransie gospodarze i doprowadzili do wyrównania. Świetne podanie do Szymona Pawłowskiego posłał Samuel Sztefanik. Skrzydłowy Termaliki przemknął obok Arsenicia i mocnym strzałem pokonał Buchalika - 2-2! To pierwszy gol Pawłowskiego w nowym klubie. Nie za długo cieszyli się gospodarze z wyrównania. Chwilę później pod polem karnym Muchy faulowany był Rafał Boguski. Do rzutu wolnego podszedł Carlitos i choć uderzył prosto w mur, to piłka odbiła się od Mateusza Kupczaka, zmyliła Muchę i wpadła do bramki. "Biała Gwiazda" miała sporo szczęścia przy trzeciej bramce. W 84. minucie doszło do oczekiwanego przez wszystkich powrotu do Ekstraklasy Marcina Wasilewskiego. Popularny "Wasyl" wrócił do polskiej ligi po 11 latach, zmieniając niemal dwukrotnie młodszego od siebie Wojtkowskiego. Wejście Wasilewskiego nie wystarczyło jednak, by utrzymać prowadzenie do końca. Termalica potwierdziła, że w końcówkach meczów jest szalenie groźna i tym razem także zdołała wydrzeć rywalom punkty. Po dośrodkowaniu z rzut rożnego Gabriela Iancu gola głowem strzelił Jovanović. Remis ten sprawił, że Termalica zaliczyła szósty z rzędu mecz bez porażki, ale ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Wisła zostaje na piątej pozycji. Wojciech Górski Bruk-Bet Termalica - Wisła Kraków 3-3 (1-2) Bramki: 0-1 Imaz (10.), 1-1 Piątek (14. - z rzutu karnego), 1-2 Wojtkowski (22.), 2-2 Pawłowski (60.), 2-3 Carlitos (66.), 3-3 Jovanović (88.) Żółta kartka - Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Vlastimir Jovanovic, Artem Putiwcew. Wisła Kraków: Victor Perez. Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 4 595Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, gole