Ranking Ekstraklasy - kliknij i zobacz! Podopieczni Czesława Michniewicza pozostali na czwartym miejscu, ale ponieśli pierwszą porażkę w Niecieczy w tym sezonie. Tak więc po 15 kolejkach nie ma już niepokonanych drużyn u siebie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pavol Stano, obrońca gospodarzy, rozegrał dziś 243. mecz w polskiej Ekstraklasie, w której występuje od sierpnia 2007 roku. Tym samym Słowak stał się rekordzistą pod tym względem spośród obcokrajowców. W 12. minucie piłkarze Bruk-Betu Termaliki stanęli przed szansą na objęcie prowadzenia. Po stracie Nabila Aankoura w środku pola, piłka powędrowała na prawą stronę do Davida Guby, ale jego strzał z narożnika pola karnego był niecelny. Słowak wrócił do kadry niecieczan po przerwie spowodowanej kontuzją. Poprzedni występ na boiskach Lotto Ekstraklasy zanotował 31 lipca. Dziesięć minut później prowadzenie objęli jednak goście. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Miguela Palanki, celnym uderzeniem głową z pola karnego popisał się Radek Dejmek. Podopieczni Michniewicza wyrównali jeszcze przed przerwą. W 41. minucie z prawej strony dośrodkował Patrik Miszak, a "szczupakiem" piłkę do siatki po koźle posłał Vlastimir Jovanović. Bośniak nie manifestował swojej radości, ponieważ w Koronie spędził sześć lat, skąd przed tym sezonem trafił do Niecieczy. Tuż po zmianie stron powinno być 2-1 dla kielczan. W 53. minucie Palanca nie wykorzystał jednak rzutu karnego. Strzał Hiszpana obronił Krzysztof Pilarz. Wcześniej Dalibor Pleva sfaulował w polu karnym Serhija Pyłypczuka. To nie był dzień Słowaka. Chwilę później Pleva ściął mijającego go Pyłypczuka i sędzia Jarosław Przybył pokazał mu czerwoną kartkę. Tak więc Bruk-Bet Termalica od 54. minuty musiała grać w dziesiątkę. Korona wykorzystała przewagę liczebną. W 68. minucie z lewej strony dośrodkował Rafał Grzelak, a w polu karnym Pyłypczuk przeskoczył Guilherme II i strzałem głową pokonał Pilarza. Siedem minut później zrobiło się 3-1 dla gości. Tym razem z prawej strony zacentrował Mateusz Możdżeń, a celnym uderzeniem głową popisał się Aankour. W tej sytuacji rywala nie upilnował mierzący 19 centymetrów więcej rekordzista Stano. W doliczonym czasie Bruk-Bet Termalica miała szansę na kontaktowego gola, jednak rezerwowy Vladislavs Gutkovskis nie był w stanie z metra pokonać Zbigniewa Małkowskiego. To było pierwsze zwycięstwo kieleckiego klubu od blisko dwóch miesięcy (10 września Korona wygrała u siebie z Arką 1-0). Z kolei zespół z Niecieczy poniósł trzecią porażkę z rzędu. Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Korona Kielce 1-3 (1-1) Bramki: Dejmek (22.) - Jovanović (41.), Pyłypczuk (68.), Aankour (75.). Czerwona kartka - Pleva (54. minuta). Sławomir Grzesik (trener Korony): - Chcieliśmy ten mecz wygrać, zdobyć wreszcie punkty. Każdy wie ile ponieśliśmy porażek z rzędu. Nastawialiśmy się cały tydzień, aby coś z Niecieczy przywieźć. Udało nam się to, zespół zagrał dobrze. Graliśmy konsekwentnie. Nie zraziło nas to, że nie strzeliliśmy rzutu karnego. Jestem bardzo zadowolony z przebiegu spotkania. Nie zaprzątam sobie głowy tematem, jaka będzie moja przyszłość. Jeśli dalej dane mi będzie prowadzić ten zespół, to będę się starał to robić jak najlepiej umiem. Jak do tej pory to robiłem. Czesław Michniewicz (trener Bruk-Betu Termaliki): - Przegraliśmy spotkanie na własnym boisku. To była nasza pierwsza porażka w Niecieczy. Fatalnie zakończyliśmy udaną, wydawało się wcześniej, rundę. Niczego nie chcę ujmować Koronie, ale przegraliśmy na własne życzenie. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Jeszcze przed przerwą udało nam się to odrobić. Wyrównaliśmy, mieliśmy kilka dobrych momentów, gra była płynna. Po przerwie najpierw był "głupi" rzut karny, później skandaliczne zachowanie (Plevy - PAP) i czerwona kartka. Postawiliśmy się w bardzo trudnym położeniu. Wytrzymaliśmy kilka minut bez straconej bramki. Potem jednak straciliśmy gola na 1-2. Widać było, że Korona na boisku czuje się swobodnie. Strzeliła kolejny raz. Za łatwo daliśmy sobie strzelić te dwie bramki. Gra w dziesiątkę niczego nie usprawiedliwia.Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy