<a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=100&gwId=54803" target="_blank">Kliknij i zobacz ranking piłkarzy Ekstraklasy!</a> Jeśli ktoś spodziewał się, że Cracovia przywiezie z Niecieczy łatwe trzy punkty, to po kilkunastu minutach niedzielnego meczu musiał się rozczarować. Bruk-Bet Termalica zagrała mądrze w obronie, wyprowadzała szybkie kontry i zasłużenie pokonała zespół z Krakowa. Sygnał do ataku dał ten, o którym trener Czesław Michniewicz mówi "niecieczański Lukaku". Łotysz Vladislavs Gutkovskis wykorzystał koszmarne błędy obrońców Cracovii, najlepiej odnalazł się w zamieszaniu pod bramką i trafił na 1-0. Inna sprawa, że w tej sytuacji był na pozycji spalonej, ale sędzia nie zauważył przewinienia. Termalica nie spuszczała z tonu i po pięciu minutach powinno być 2-0. Po mocnym strzale piłka odbiła się od Roberta Litauszkiego i zatańczyła na linii, ale nie przekroczyła jej całym obwodem. Węgierski obrońca był bliski bramki samobójczej. Co się jednak odwlecze... W 21. minucie fatalny błąd popełnił Grzegorz Sandomierski. Niezdarnie wychodził do piłki dośrodkowanej przez Bartłomieja Babiarza, a ta spadła na głowę Kornela Osyry. Ten zgrał do środka, a Mateusz Kupczak dopełnił formalności. Cracovii wychodziło niewiele, a na rozpaczliwy strzał z ok. 30 metrów zdecydował się Marcin Budziński. Bramkarz Dariusz Trela łapał piłkę na raty, a jego kłopoty wykorzystał Erik Jendriszek, który uprzedził go i z bliska zdobył kontaktową bramkę. Przy okazji Słowak staranował bramkarza gospodarzy. Trela dłuższą chwilę zwijał się z bólu, aż w końcu został zmieniony. Zastąpił go Krzysztof Pilarz, były zawodnik... Cracovii. Trela natomiast pojechał do szpitala do Tarnowa z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Może się okazać, że runda jesienna już się dla niego skończyła. Termalica jednak nie zamierzała rozpaczać po stracie bramkarza, a szukała kolejnych bramek. No i się doczekała, bo po kolejnych koszmarnych błędach w defensywie Cracovii, bramkę samobójczą zdobył Litauszki. Jeszcze przed przerwę na 4-1 mógł podwyższyć Gutkovskis, ale w ostatniej chwili piłkę spod jego nóg wybił Jakub Wójcicki. Sytuację Łotyszowi wypracował David Guba, który prowadził piłkę dobre 40 metrów, a po drodze minął kilku zagubionych gości z Krakowa. W przerwie trener Jacek Zieliński musiał uderzyć pięścią w stół. Wprowadził na boisko Bartosza Kapustkę, który zastąpił bezproduktywnego Mateusza Cetnarskiego. I choć gra gości wyglądała trochę lepiej, brakowało efektów. Kilka minut po zmianie stron w dobrej sytuacji był Budziński. Jendriszek dośrodkował z prawej strony, a Polak uderzył głową, ale piłka odbiła się od poprzeczki. Szansę miał też Miroslav Czovilo, ale spudłował. Dopiero w 90. Minucie na rajd w polu karnym zdecydował się rezerwowy Mateusz Wdowiak, który był faulowany przez Samuela Stefanika. Do "jedenastki" podszedł Damian Dąbrowski i pewnym strzałem zmniejszył straty. Do końca wynik nie uległ zmianie, a tym samym Bruk-Bet Termalica Nieciecza, po raz pierwszy w historii, została liderem Lotto Ekstraklasy! Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Cracovia 3-2 (3-1)Bramki: Gutkovskis (13.), Kupczak (21.), Litauszki (36. sam.) - Jendriszek (26.), Dąbrowski (90. - karny) Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 4 595. Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Dariusz Trela (30. Krzysztof Pilarz) - Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Dalibor Pleva - David Guba (58. Samuel Stefanik), Vlastimir Jovanovic, Mateusz Kupczak, Bartłomiej Babiarz - Vladislavs Gutkovskis, Wojciech Kędziora (85. Przemysław Szarek). Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Robert Litauszki (78. Mateusz Wdowiak), Hubert Wołąkiewicz, Deleu - Mateusz Szczepaniak, Damian Dąbrowski, Mateusz Cetnarski (46. Bartosz Kapustka), Miroslav Covilo, Erik Jendrisek (75. Tomas Vestenicky) - Marcin Budziński. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa. Wyniki, tabela i statystyki - kliknij tutaj!</a>