<a href="https://sport.interia.pl/klub-warta-poznan/news-warta-poznan-stal-mielec-0-0-ofensywna-indolencja-w-ekstrakl,nId,5602142" target="_blank">Warta Poznań zremisowała w Grodzisku Wlkp. ze Stalą Mielec 0-0 po bardzo słabym spotkaniu.</a> Zdobyty punkt powinien dać większą satysfakcję gościom z Mielca, którzy mają przed sobą cztery trudne spotkania, ale są w miarę spokojni w środkowej strefie tabeli. I utrzymali sporą przewagę nad Wartą. - Wynik 0-0 jest sprawiedliwy. W pierwszej połowie byliśmy zespołem bardziej dojrzałym, mieliśmy dwie bardzo dobre sytuacje bramkowe. Mateusz Mak ich nie wykorzystał, a szkoda, bo drużyna, która dziś zdobyłaby pierwszą bramkę, wygrałaby ten mecz - mówił Majewski. W pierwszej z tych sytuacji Mak uprzedził bramkarza Warty Adriana Lisa, ale po strzale golkiper zdążył trącić piłkę, która minimalnie minęła bramkę. W drugiej Mak nie trafił do siatki w sytuacji sam na sam, choć prawdopodobnie i tak był na pozycji spalonej. Stal Mielec za mocno się cofnęła Po przerwie Stal była już jednak dużo słabsza od rywala, rzadko odgryzała się kontrami. - Za bardzo się cofnęliśmy, nie umieliśmy się dłużej utrzymać przy piłce na własnej połowie. A na dodatek nie potrafiliśmy też wyjść spod pressingu Warty - mówił Majewski. Teraz jego zespół czeka znacznie trudniejsza przeprawa - Stal podejmie drugi poznański zespół, Lecha. Mecz z liderem PKO Ekstraklasy w piątek o godz. 20.30. AG