W przerwie w rozgrywkach ligowych na mecze reprezentacji w Śląsku doszło do małej rewolucji. Co prawda trener Pawłowski nie stracił posady, ale zmienił się sztab szkoleniowy. Nie ma już przy pierwszym zespole Pawła Barylskiego, Łukasza Czajki i Marka Świdra, których zastąpili były zawodnik wrocławskiego zespołu Dariusz Sztylka oraz pracujący już wcześniej w klubie z Oporowskiej Grzegorz Kowalski. Pawłowski o zmianach nie powiedział wiele: "Nie ja jestem prezesem i nie ja zwalniam i zatrudniam pracowników". Więcej trener Śląska mówił o swojej drużynie i o sobotnim przeciwniku. "To ciekawy rywal, wielokrotny mistrz Polski i na taki mecz nie trzeba nikogo motywować. Jedziemy tam niemal w pełnym składzie, bo będzie brakowało nam tylko dwóch zawodników z szerokiej kadry drużyny" - powiedział. We Wrocławiu pozostaną Mateusz Machaj, który jest kontuzjowany już od dłuższego czasu oraz 18-letni Michał Bartkowiak. Ten drugi za ostatni występ przeciwko Cracovii zebrał bardzo dobre recenzje i gdyby nie uraz, miałby duże szanse wyjść w podstawowym składzie Śląska. Pawłowski powiedział, że podstawą do wywiezienia punktu lub punktów z Warszawy będzie wiara, że można na Łazienkowskiej coś ugrać. "Nie jedziemy tam się bronić, bo Śląsk jest drużyną, która nie potrafi się bronić. Widać to było w Krakowie, gdzie chcieliśmy pierwszą połowę zagrać spokojnie, "na zero" z tyłu i zaatakować po przerwie. Skończyło się tragicznie, bo do przerwy było 0-4. Śląsk ofensywny jest lepszym wariantem" - wyjaśnił szkoleniowiec. Podkreślił, że w Warszawie chce widzieć swój zespół grający bardziej agresywnie. "Ładnie się przesuwamy i ładnie stoimy na boisku, ale nie ma agresywnego ataku na piłkę. Zwracaliśmy na to uwagę zawodnikom. Legia jest bardzo dobra w ofensywie, ale jak się ją zmusi do obrony, jak się uda przedostać w obręb jej pola karnego, to można tam wiele zrobić" - dodał. Śląsk ma za sobą już siedem meczów w lidze bez zwycięstwa i w tabeli zsunął się na 14. miejsce. Nad strefą spadkową wrocławianie mają już tylko punkt przewagi. "Dla nas teraz każdy punkt jest na wagę złota" - podsumował Pawłowski. Początek sobotniego meczu Legia - Śląsk o godz. 18.<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>