Jak podaje serwis Sportowefakty.pl, kilka godzin przed meczem w Podgoricy został napadnięty i pobity rzecznik prasowy Śląska - Michał Mazur. Całe szczęście, że nie stało mu się nic poważnego. Napastnicy byli odziani w biało-niebieskie barwy Buducnosti.Także przed stadionem został zaatakowany autokar, którym przyjechali piłkarze Śląska. Skradziono z niego koszulki pracowników technicznych Śląska. Poważniejszym grabieżom zapobiegła policja. Podczas meczu było również niespokojnie. Gdy sędzia Clement Turpin podyktował rzut karny dla Śląska, kibice gospodarzy wypalili w jego kierunku zapaloną racą. Chuligani Buducnosti od kilku lat są zmorą Czarnogóry. Ich główna frakcja jest proserbska i była przeciwna odrywaniu Czarnogóry z federacji z Serbią. Największe zadymy w mieście robili w 2008 roku, gdy koktajlami Mołotowa podpalali sklepy i samochody.