<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/slask-wroclaw-pogon-szczecin,5330" target="_blank">Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin</a> <a href="https://m.interia.pl/na-zywo/relacja/slask-wroclaw-pogon-szczecin,id,5330" target="_blank">Zapisu relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Śląsk - Pogoń</a> Dla Pogoni cel przed meczem ze Śląskiem był jasny - opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Śląsk, mimo że mógł podobać się w niektórych meczach, podejmował rywala z dorobkiem tylko jednej wygranej. Jak się jednak okazało - Pogoń została na dnie tabeli, ale Śląsk nie dopisał sobie drugiej wygranej. Trener Tadeusz Pawłowski znów zdziwił przy wyborze napastnika, bowiem Marcin Robak, który przed tygodniem strzelił jedyną bramkę, ponownie usiadł na ławce rezerwowych, a do wyjściowej jedenastki wrócił Arkadiusz Piech. Gra obu drużyn szybko dała odpowiedź na pytanie, dlaczego ich sytuacja w tabeli nie jest najlepsza. O ile początek pierwszej połowy niósł ze sobą jeszcze jakieś emocje i dość szybką grę, to im dłużej ona trwała, tym było gorzej. Przewagę w pierwszych minutach uzyskała Pogoń, ale niespecjalnie udawało jej się stwarzanie dogodnych sytuacji. Najlepszą miał po dośrodkowaniu Kamila Drygasa Sebastian Rudol, ale młody obrońca fatalnie skiksował. Na strzały z dystansu decydowali się za to Zvonimir Kożulj oraz Radosław Majewski, ale albo strzelali wysoko nad bramką Jakuba Słowika, albo prosto w niego. Śląsk czekał na błędy szczecinian i to po nich kreował swoje najlepsze okazje. Najpierw po stracie piłki Ikera Guarrotxeny do strzału doszedł Arkadiusz Piech, ale został zablokowany, a chwilę później szarżującemu Farshadowi niepotrzebnie piłkę zabierał Robert Pich, bo sam strzelił obok bramki. W końcówce pierwszej połowy urazu doznał Lasza Dwali, którego zmienił 18-letni Sebastian Walukiewicz. Gospodarze lepiej zaczęli drugą połowę spotkania i powinni wyjść na prowadzenie. W znakomitej sytuacji znalazł się Piech, ale jego strzał obronił przytomnie Łukasz Załuska. Po godzinie gry cierpliwość trenera Pawłowskiego do Piecha się wyczerpała i jego miejsce zajął Robak. Napastnik Śląska nie może trafić do bramki rywala już od siedmiu spotkań. Pogoń odpowiedziała dopiero w 81. minucie, gdy świetną akcję przeprowadził rezerwowy Dawid Błanik. Rozpędzony minął dwóch zawodników i podał w pole karne do Frączczaka, lecz ten bardziej podał do bramkarza, niż strzelił na bramkę. Chwilę później Załuskę minął już Robak i uderzył z bardzo ostrego kąta. Zmierzającą do bramki piłkę wybił Rudol. Ostatecznie po słabym meczu obie ekipy podzieliły się punktami. Śląsk ma na koncie tylko jedną wygraną, Pogoń wciąż ani jednej. Szczecinianie zostali na ostatnim miejscu w tabeli z zaledwie jedną strzeloną bramką w pięciu meczach. Wojciech Górski Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 0-0 Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Michał Chrapek. Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 7 888. Śląsk Wrocław: Jakub Słowik - Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Wojciech Golla, Mateusz Cholewiak - Farshad Ahmadzadeh, Mateusz Radecki, Maciej Pałaszewski, Michał Chrapek (64. Marcin Robak), Robert Pich - Arkadiusz Piech (64. Damian Gąska). Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - David Stec, Sebastian Rudol, Lasza Dwali (45+1. Sebastian Walukiewicz), Ricardo Nunes - Adam Frączczak, Zvonimir Kozulj (74. Dawid Błanik), Radosław Majewski (85. Tomasz Hołota), Kamil Drygas, Iker Guarrotxena - Adam Buksa. Po meczu powiedzieli: Kosta Runjaic (trener Pogoni): "Uważam, że remis jest sprawiedliwy. Obie drużyny przez cały mecz próbowały zdobyć tego zwycięskiego gola, ale się nie udało ani nam, ani Śląskowi. W naszej sytuacji ten punkt jest bardzo ważny. Ważne jest także to, że zagraliśmy na zero z tyłu. Jako drużyna musimy posuwać się małymi kroczkami do przodu. Dwa punkty w pięciu meczach nas nie zadawala, ale jestem takim człowiekiem, który z optymizmem patrzy w przyszłość. Wrócił Adam Buksa, nasz nowy nabytek Iker Guarrotxena dobrze się zaprezentował i to nas też cieszy. Mam nadzieję, że Lasza Dwali, który poczuł ból w łydce i dlatego go zmieniliśmy, wróci szybko do treningów. Na dokładną diagnozę, co mu jest, musimy poczekać". Tadeusz Pawłowski (trener Śląska): "Nie był to łatwy dla nas mecz. Pogoń grała od pierwszej minuty na kontrę, cofała się na swoją połowę. A atak pozycyjny nie jest łatwo grać, bo mają z tym problemy najlepsze zespoły na świecie. Decydujące były dwie stuprocentowe sytuacje, które mieliśmy - Roberta Picha i Arka Piecha. Rasowy napastnik powinien minąć bramkarza i spokojnie strzelić do bramki, a nie walić piłką w rywala. Mieliśmy bardzo dobre stałe fragmenty gry w ostatnim czasie, ale dzisiaj tego było za mało. Po dwóch porażkach zdobywamy punkt, ruszamy do przodu i dalej pracujemy. Nie uważam, że to był słaby mecz. My cały czas jesteśmy w trakcie przebudowy zespołu".<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a> <a href="https://eurosport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=113&gwId=61593&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - sprawdź!</a>