Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji NA ŻYWO z meczu Śląsk - Legia Tutaj znajdziesz zapis relacji NA ŻYWO w wersji mobilnej Mecz zapowiadał się jako hit rundy jesiennej, bo mistrz Polski gościł mistrza rundy jesiennej. Śląsk ostatnio zasygnalizował zwyżkę formy, wygrywając 3-0 w Poznaniu z Lechem, Legia natomiast przez cały sezon prezentowała się najlepiej spośród wszystkich zespołów Ekstraklasy. Od początku widać było, że obydwa zespoły walczą o zwycięstwo. Pierwsi okazję do zdobycia gola mieli legioniści. Daniel Ljuboja podał w pole karne, do Miroslava Radovica, ale ten źle przyjął piłkę. Z kolei szansy dla Śląska nie wykorzystał Cristian Omar Diaz. Argentyńczyk ładnie ograł obrońców gości, ale piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od nogi Artura Jędrzejczyka, a potem od słupka. Warto jeszcze odnotować groźne, ale niecelne strzały z dystansu Sebastiana Mili i Waldemara Soboty. W 56. minucie klasą błysnął Marian Kelemen, który obronił strzał Ljuboji. Inna sprawa, że Serb niezbyt czysto trafił w piłkę i kopał prawą, a więc swoją słabszą nogą. Odpowiedź gospodarzy była bardziej konkretna. Z rzutu rożnego dośrodkował Mila, a Tomasz Jodłowiec głową wpakował piłkę do siatki. Mistrzowie Polski objęli prowadzenie, ale Legia nie rzuciła się do jakiś zdecydowanych ataków. Defensywa Śląska spisywała się bardzo dobrze, ale warszawianie nie mieli zbyt wielu okazji do wyrównania. Dwa razy groźnie z dystansu strzelił Kosecki. Obok bramki. To był pierwszy mecz w tym sezonie, w którym podopieczni Jana Urbana nie zdobyli bramki. Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1-0 (0-0) 1-0 Tomasz Jodłowiec (57.) Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę