Ekstraklasa - sprawdź wyniki, terminarz, tabelę Jeśli Górnik Zabrze wciąż będzie grał w taki sposób, jak w trzech pierwszych kolejkach wiosną, to może się już szykować do występów na I-ligowych boiskach. Trener Leszek Ojrzyński powinien chyba też powoli rozglądać się za nowym zajęciem. A czarne chmury zbierają się nad nim od połowy lutego. Choć głowa szkoleniowca z Zabrza jeszcze nie poleciała, to już szykowany jest jego następca. Ma nim być Kazimierz Moskal, który w tym sezonie został zwolniony z Wisły Kraków. Ojrzyński w piątek żył jeszcze nadzieją, że z tego zespołu da się wykrzesać więcej. Po dwóch fatalnych porażkach, teraz Górnik zaprezentował się trochę lepiej, choć znów przypominał zbieraninę przypadkowych ludzi. Szkoleniowiec z Zabrza zdecydował się na radykalne kroki i na ławkę rezerwowych lub trybuny wysłał aż pięciu graczy z podstawowego składu przeciwko Cracovii (0-3). Wśród nich znaleźli się doświadczeni Radosław Sobolewski i Łukasz Madej. Zmiany Ojrzyńskiego diametralnie nie zmieniły gry. Górnik przez większość meczu ograniczał się do defensywy i pojedynczych kontrataków. A na tle przeciętnego Śląska Wrocław nie jest to wielki wyczyn. Tymczasem piłkarze trenera Romualda Szukiełowicza konsekwentnie robili swoje, czyli też nie pokazali nic wielkiego. Rozgrywali piłkę, powoli konstruowali akcje i szukali wykończenia. Bo ten element od początku rundy najbardziej szwankuje. Nie może przełamać się Kamil Biliński, Ryota Morioka wciąż poznaje polską ligę, a Andras Gosztonyi robi więcej szumu niż pożytku. W pierwszej części gospodarze mieli słupek i kilka innych ciekawych akcji, ale albo się mylili, albo w ostatniej chwili interweniowali piłkarze Górnika. W 62. minucie goście mieli najlepszą okazję do strzelenia gola. Z ok. 18 metrów z rzutu wolnego uderzał Paweł Golański, piłka odbiła się jeszcze od muru i mogła zmylić Mariusza Pawełka, a ostatecznie wylądowała nad poprzeczką. Na podsumowanie spotkania Marcis Oss w doliczonym czasie gry otrzymał czerwoną kartkę za ostry faul.Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 0-0Raport pomeczowy - KLIKNIJ TUTAJ