Przed tygodniem wrocławianie przegrali na wyjeździe z broniącym się przed spadkiem PGE GKS Bełchatów 0-1. Trener Śląska Stanislav Levy przyznał w czwartek, że po tym spotkaniu na drużynę spadła fala krytyki, ale podkreślił, że jego zespół nie pokazał w tym meczu wszystkich swoich atutów. - To spotkanie nie ułożyło się dla nas dobrze, a gola straciliśmy z rzutu karnego. Jestem przekonany, że w zespole jest większy potencjał od tego, który widzieliśmy w Bełchatowie. Musimy grać bardziej agresywnie, szybciej i przede wszystkim notować mniej strat - podkreślił. Meczem z Górnikiem wrocławianie zainaugurują serię pięciu spotkań, które przyjdzie im rozegrać w nieco ponad dwa tygodnie. Oprócz rywalizacji w lidze mistrzowie Polski zmierzą się także w dwóch meczach półfinałowych Pucharu Polski, w których ich rywalem będzie Wisła Kraków. - To będzie dla nas trudny okres, ale podchodzimy do tego z optymizmem. Ciągle walczymy na dwóch frontach. O prawo gry w rozgrywkach europejskich będziemy się starali rywalizować zarówno w lidze, jak i w Pucharze Polski. Wszystkie spotkania są dla nas równie ważne, dlatego konieczne może się okazać rotowanie składem - zaznaczył Levy. W sobotę w bramce wrocławskiej drużyny Kelemena zastąpi najprawdopodobniej Rafał Gikiewicz, Levy nie chciał natomiast zdradzić, kto zagra w miejsce Kowalczyka. - Mamy dwie możliwości, ale jeszcze nie zdecydowałem, kto wybiegnie na boisko. Wszystko rozstrzygnie się po ostatnim treningu - dodał. Początek sobotniego spotkania, które odbędzie się we Wrocławiu, zaplanowano na godz. 15.45. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2012-2013,cid,3">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy</a>