Remis gościom dał mocnym strzałem w ostatniej akcji meczu Kamil Słaby, wykorzystując zamieszanie przed bramką Śląska. - Remisujemy spotkanie na własne życzenie. Trzeba było wybić tę piłkę. To już kolejny mecz, w którym tracimy bardzo ważne punkty - mówił zmartwiony kolejnym meczem bez wygranej Urban. - Pierwsza połowa była bardzo słaba z naszej strony. Źle weszliśmy w to spotkanie. W przerwie padło parę gorzkich słów. Dlatego w drugiej odsłonie nasza gra wyglądała zupełnie inaczej, bo wreszcie mieliśmy swoje sytuacje - analizował trener Śląska. W 51. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po bramce Marcina Robaka, ale nie dowieźli tego wyniku do końca. - Trudno mi wytłumaczyć, dlaczego tak źle rozpoczęliśmy ten mecz. Muszę porozmawiać z drużyną. To chyba przez to, że zawodnicy mieli w głowach obawę, że się nie uda - mówił Urban. - Piłkarze zdawali sobie sprawę, że po takim meczu jak z Lechią (3-2 - red.) trzeba było dzisiaj wygrać - dodał szkoleniowiec. WS <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=105&gwId=57504&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - sprawdź!</a> <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a>