Izba nie orzekła winy żadnej ze stron, co oznacza, że klub nie będzie już musiał zawodnikowi płacić. Sprawa znalazła się w Izbie ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych po doniesieniu piłkarza. Albańczyk twierdził, że jest szykanowany przez klub, a powodem miał być brak zgody na obniżenie kontraktu. Zawodnik najpierw został przesunięty do rezerw, później trenował indywidualnie, a kilka tygodni temu ponownie znalazł się w drugim zespole. Plaku twierdził, że takie traktowanie hamuje jego rozwój i domagał się rozwiązania umowy z winy Śląska. To by oznaczało, że mógłby odejść z wrocławskiego klubu, ale do czerwca 2016 roku, czyli do końca obowiązującego kontraktu, miałby zapewnione zarobki na poziomie, który ma w tej chwili. Brak decyzji o wskazaniu winnego oznacza, że Plaku może opuścić Wrocław, ale klub nie będzie musiał mu już nic płacić. Z takiego rozwiązania na pewno zadowolony jest Śląsk, który w krótkim komunikacie poinformował, że Plaku jest od środy wolnym graczem. Dalej można przeczytać: "Sebino dziękujemy za wszystkie występy, w których reprezentował Śląsk Wrocław i życzymy powodzenia w dalszej karierze sportowej". Plaku do zespołu z Oporowskiej sprowadził latem 2013 roku trener Stanislav Levy. Kiedy Czecha zastąpił Tadeusz Pawłowski, pozycja Albańczyka systematycznie słabła. W sumie w barwach Śląska rozegrał 37 meczów, w których zdobył dwa gole, oba w Lidze Europejskiej.