Sebastian Mila dzielił i rządził w drugiej linii. Umiejętnie rozgrywał, wykorzystując wszystkie strefy boiska. Szkoda tylko, że nie wyszedł mu strzał z końcówki meczu, gdy zapuścił się w pole karne gości. - FC Brugge potwierdziło, że jest bardzo dobrym zespołem, ma niesamowitych piłkarzy. Ale taki jest futbol, byliśmy lepsi, zasłużenie wygraliśmy, choć mamy świadomość, że rewanż będzie ciężki - powiedział Sebastian Mila. - Mieliśmy wiarę w siebie, graliśmy ofensywnie. Oby tak dalej, więcej tych pozytywów w naszej grze! - podkreśla Mila. - Na odreagowanie czytam teraz biografię Josepa Guardioli, który napisał, że trener po wygranym meczu może się cieszyć przez pięć minut, a potem musi już myśleć o kolejnym spotkaniu. Ja cieszyłem się 10 minut i teraz zaczynam już myśleć o niedzielnym meczu ligowym z Wisłą Kraków - powiedział Stanislav Levy, trener Śląska Wrocław. - Widzieliśmy dzisiaj dwie drużyny, które grały bardzo dobrze i myślę, że nasz przeciwnik pokazał, iż jest to bardzo dobrym europejskim teamem. Jeśli chcemy awansować do kolejnej rundy, to czeka nas sporo pracy i bardzo trudne 90 minut w rewanżu. Chcąc wygrać dwumecz musimy zagrać na 100 proc. swoich możliwości, a dzisiaj zagraliśmy właśnie na ich granicy. Nasza krótka ławka rezerwowych może być w przyszłości problemem - dodał. - W pierwszej połowie prezentowaliśmy się zbyt nerwowo i cały zespół był jakby poza grą. Z kolei rywale bardzo dobrze stosowali pressing. W drugiej połowie było już lepiej, wypracowaliśmy sobie kilka sytuacji, po których mogliśmy zdobyć bramki i wtedy sytuacja wyglądałaby pewnie nieco inaczej. Wiemy jednak, że w tych rozgrywkach gra się dwa mecze, dlatego kluczowy będzie rewanż na naszym stadionie. Ten dodatkowy tydzień na przygotowania to dla nas naprawdę bardzo dużo - ocenił Juan Carlos Garrido, trener FC Brugge.