Trzeba przyznać, że jeżeli już piłkarze prowadzeni od stycznia tego roku przez Jana Urbana wygrywają, to robią to w takim stylu, że dają poważnie do myślenia władzom pokonanych ekip i przyczyniają się do kolosalnych zmian w klubowych sztabach w całej Polsce. Dokonują tego także w sposób symboliczny i przepełniony matematycznymi ciekawostkami. Wrocławianie wygrali w tym sezonie Ekstraklasy sześć spotkań, trzy z nich skutkowały zapalaniem się gorących krzesełek trenerskich u przegranych drużyn. 50-procentowa skuteczność zadziałała także na innym polu. Dżentelmenów prowadzących ligowe zespoły zmieniano w tym sezonie już sześciokrotnie, połowę z nich skreślano właśnie po meczach na Stadionie Wrocław. Jacek Magiera raz Śląsk polowanie na trenerów Ekstraklasy zaczął od zwierzyny najgrubszej, od szkoleniowca mistrzów kraju. Dziewiątego września do Wrocławia przyjechali broniący tytułu piłkarze Legii Warszawa. Choć przed meczem Jacek Magiera zapewniał zwycięstwo oraz spokój o posadę, to jednak Śląsk sprawił jego piłkarzom, a przede wszystkim jemu samemu psikusa. Dwie bramki Marcina Robaka zapewniły wygraną 2-1 i poskutkowały tym, że 13 września okazał się pechowym dla Magiery. Tego dnia bowiem musiał wspólnie z dyrektorem sportowym klubu Michałem Żewłakowem i większością członków sztabu szkoleniowego oraz pionu sportowego klubu zabierać swoje rzeczy z Ł3. Maciej Skorża dwa Wypadkową tej konkretnej dymisji jest najbardziej widowiskowe zwycięstwo, ale też najbardziej osobliwy mecz, jaki przydarzył się zawodnikom Urbana w ostatnim kwartale. 27 października na południowy zachód kraju wybrała się Pogoń Szczecin, wówczas dowodzona przez Macieja Skorżę. Mecz ten miał nietuzinkowy przebieg. "Portowcy" oddali aż 18 strzałów, z czego dziewięć celnych, lecz nie wykorzystali żadnego. Natomiast ich rywale w bramkę uderzyli tylko trzykrotnie, a że za każdym piłka wpadała do siatki, to skończyło się na wyniku 3-0. Nie minęły trzy dni, a ośmieszona we Wrocławiu i szorująca dno ligowej tabeli Pogoń podziękowała Skorży za współpracę. Piotr Stokowiec trzy Przypadek najświeższy to wspominany Stokowiec, jeszcze w niedzielę szukający przełamania serii pięciu meczów bez zwycięstwa trener Zagłębia. Prowadzeni przez niego lubinianie w stolicy Dolnego Śląska utrzymywali bezbramkowy remis bardzo długo, bo do 95. minuty, lecz w praktycznie ostatniej akcji meczu Piotr Celeban pozbawił ich punktu. A samego Stokowca posady. W poniedziałek najdłużej pracujący w Ekstraklasie trener, który swoją funkcję pełnił od maja 2014 roku, dostał od byłego już pracodawcy wypowiedzenie. Według raportów polskich mediów jego następcą ma zostać były reprezentant Polski Mariusz Lewandowski. Adam Owen cztery? Mistrzowie Polski z 2012 roku chełpią się znakomitą serią. Klub delikatną szpilkę w bezrobotnych już dżentelmenów zdecydował się wbić poprzez media społecznościowe. I ostrzegł także trenera najbliższych rywali. "Magiera, Skorża, Stokowiec... Lechia Gdańsk, mamy nadzieję, że u Was posada trenera niezagrożona. Dla informacji Adama Owena" - taki post pojawił się na Twitterze Śląska w poniedziałkowe popołudnie. Obie ekipy na Stadionie Energa Gdańsk zagrają w piątek o godzinie 20:30. Czy jeżeli piłkarze Owena tego dnia przegrają, to już w grudniu mogą pracować pod okiem innego fachowca? Tego nie można absolutnie wykluczyć, w końcu rywalizować będą z drużyną w tym konkretnym fachu wybitnie się specjalizującą. majk <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>