Jak powiedział Wojciech Wybraniec z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji, zdaniem policyjnych ekspertów, którzy w czwartek wizytowali stadion Śląska, z powodu prowadzonego remontu obiekt nie spełniał wszystkich wymagań i policja nie mogła zagwarantować bezpieczeństwa kibicom. - Dlatego w piątek rano wydana została negatywna opinia o stanie bezpieczeństwa - mówił Wybraniec. Decyzja policji nie zdziwiła wiceprezesa klubu Śląsk Wrocław Piotra Mazura, który podkreślił, że prace remontowe m.in. na trybunie odkrytej mają się zakończyć dopiero w piątek wieczorem. - Zaraz po zakończeniu wizytacji zaczęliśmy także poprawiać to, co nie spodobało się policjantom - dodał Mazur. Oprócz prowadzonych prac remontowych, policja zwróciła również uwagę na śmieci, które zostały po budowlańcach. - Wspólnie z kibicami, których było ok. 30, posprzątaliśmy stadion i teren wokół niego. Prace na obiekcie ciągle jeszcze trwają, ale nie stanowią one zagrożenia dla rozegrania zaplanowanego na sobotę meczu - mówił Mazur. W piątek po południu przeprowadzona została kolejna wizytacja, jednak ze względu na trwające prace remontowe, ostateczną opinię policja wyda w sobotę ok. godz. 12.00. - Nie wyobrażam sobie, żeby opinia policji była negatywna. Mecz na pewno zostanie rozegrany - podkreślił Janicki. Magdalena Kruaze z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu powiedziała, że pomimo wydanej opinii, policja będzie ubezpieczała mecz, jeśli władze miejskie wydadzą zgodę na jego rozegranie. Spotkanie Śląska z Lechią zaplanowane jest na sobotę, na godzinę 20.00.