- Nie zapominajmy o najważniejszej zasadzie, że żadnego przeciwnika nie wolno lekceważyć. We Wrocławiu wygraliśmy 1 sierpnia 3-0, lecz na razie jesteśmy dopiero w połowie drogi i dlatego przystąpimy do meczu rewanżowego jak do drugiej połowy spotkania, w którym do przerwy jest 0-0 - powiedział drugi trener drużyny mistrza Szwecji Stefan Szwartz.- Polacy przecież jeszcze nie przegrali tego dwumeczu i z pewnością będą chcieli czymś nas zaskoczyć. Dlatego musimy być bardzo skoncentrowani - podkreślił.Szwedzka drużyna przystąpi do środowego meczu, który rozpocznie o godzinie 18 na stadionie Olympia w Helsingborgu, w najsilniejszym składzie i jedynie bez obrońcy Erlenda Hansveita, który narzeka na ból kręgosłupa.Piłkarze HIF po powrocie z Polski podkreślali w lokalnych mediach, że mecz we Wrocławiu był ważny nie tylko z powodu wyniku, lecz także możliwości występu na stadionie, który był jedną z aren mistrzostw Europy rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie w dniach 8 czerwca - 1 lipca.Zbigniew Kuczyński