Kibice Śląska Wrocław na pewno nie będą miło wspominać wyjazdu do Czarnogóry. Fani drużyny mistrza Polski przeżyli bowiem tam chwilę zgrozy. Pseudokibice drużyny z Podgoricy bardzo agresywnie potraktowali sympatyków wrocławskiego zespołu. W wyniku ataków czarnogórskich chuliganów ucierpiał m.in. rzecznik prasowy, a kilkudziesięciu kibiców zostało rannych (w tym jeden został pobity do nieprzytomności). "Barbarzyńcy" skradli także sprzęt techniczny należący do klubu, obrzucili autokar z zawodnikami, uszkodzili mnóstwo samochodów polskich kibiców. Dla osób poszkodowanych przez wandalów w Podgoricy stowarzyszenie Wielki Śląsk zorganizowało nawet zbiórkę pieniężną, ale teraz okazuje się, że tamtejsze media próbują odwrócić kota ogonem. Jedna z czarnogórskich telewizji opublikowała materiał przedstawiający kibiców Śląska w krzywym zwierciadle. Dziennikarze z Czarnogóry przestrzegają i zniechęcają swoich rodaków przed najbardziej agresywnymi fanatykami w Europie. Przedstawiciele Budnocnosti wręcz proszą własnych kibiców, by ci nie wybierali się do Wrocławia. Do stolicy Dolnego Śląska miało zamiar wybrać się ich około stu pięćdziesięciu. Nic wiec dziwnego, że przed meczem rewanżowym ciśnienie rośnie. UEFA już zdążyła zareagować na pozaboiskowe wydarzenia z udziałem zwaśnionych grup kibiców. Wrocławski klub został ukarany grzywną w wysokości 40 tysięcy euro i zakazem wyjazdowym dla kibiców w najbliższym meczu w europejskich pucharach. Kara jest bardzo restrykcyjna, biorąc pod uwagę zachowanie wrocławskich kibiców, którzy wyłącznie bronili się przed agresorami z Czarnogóry.