- Szkoda, bo kuriozalnie zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. To była Legia, do której gry zdążyliśmy się przyzwyczaić. Nikt nie powie, że przyjechaliśmy tutaj po remis. Graliśmy otwartą piłkę, dążyliśmy do zwycięstwa - mówił trener gości Jan Urban.- Niestety, nie ustrzegliśmy się stałego fragmentu gry. Wszyscy wiemy, że jest to bardzo silna stroną Śląska Wrocław i nie udało nam się ustrzec przed tym elementem. To zadecydowało o tym, że Śląsk zdobył trzy punkty. Jeśli już mamy przegrać jakieś spotkanie, to obyśmy przegrywali w takim stylu - dodał.W 57. minucie Sebastian Mila, najlepszy asystent T-Mobile Ekstraklasy, dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Jodłowca, który z bliska posłał piłkę do siatki. Jak się okazało, to trafienie wystarczyło mistrzom Polski do zwycięstwa.- Przede wszystkim chcę powiedzieć, że widzieliśmy bardzo dobry mecz. Legia potwierdziła, że jest w bardzo dobrej formie i zasłużenie prowadzi w tabeli - komplementował rywala Stanislav Levy, szkoleniowiec Śląska. - Muszę podziękować swojej drużynie za podejście do meczu i za to jak zagrała. Dobrze prezentowaliśmy się w obronie, pomimo pewnych sytuacji, kiedy traciliśmy piłki. To, jak drużyna będzie wyglądała na wiosnę, zależy od naszych przygotowań, od tego, jak zagramy w sparingach i od tego, jacy zawodnicy będą w Śląsku - stwierdził Czech. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2012-2013,cid,3">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy</a>