W połowie lipca w Ruchu doszło do oczekiwanych od dłuższego czasu zmian. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy zmieniło skład Rady Nadzorczej. Do dymisji podał się też prezes Dariusz Smagorowicz. Teraz pora na nowe rozdanie i rewolucyjne zmiany. Wszystko po to, by uratować zadłużony po uszy klub. Gdyby nie przyznana wiosną przez miasto pożyczka w wysokości 18 mln złotych, to "Niebieskich" nie byłoby dzisiaj w Lotto Ekstraklasie. To jednak kropla w morzu potrzeb. Nie wiadomo, jakie bowiem jest faktyczne zadłużenie Ruchu. Mówi się o kwocie 45 mln złotych. Dziś nowa Rada Nadzorcza ma wybrać nowego prezesa. Ma nim być pochodzący z Chorzowa Janusz Paterman. W przeszłości przez wiele lat pracował już w Ruchu jako działacz. Odszedł z klubu cztery lata temu nie chcąc firmować działań Smagorowicza. Paterman jest właścicielem sieci kawiarń "Chopin", zatrudnia prawie dwieście osób. Kilka miesięcy temu uhonorowany został tytułem "Rzemieślnika Roku na Górnym Śląsku". Razem z nim w Ruchu mają pracować ludzie, którzy z "Niebieskimi" kojarzeni byli czy są od lat. Wiceprezesem ma zostać nie kto inny jak Krzysztof Warzycha, były świetny napastnik chorzowian, który pamięta ostatni zdobyty przez klub tytuł mistrza Polski w 1989 roku. Do Chorzowa wraca po 27 latach spędzonych w Grecji, gdzie stał się ikoną Panathinaikosu. Popularny "Gucio" w Polsce jest już od kilku dni, ale nie chce komentować tego, czy będzie wiceprezesem, czy nie. Oprócz Warzychy w Ruchu ma ponownie zacząć pracę także Edward Lorens. Najpierw piłkarz, a potem znany trener, teraz ma pełnić funkcję dyrektora. Inną osobą wracającą na Cichą ma być Krzysztof Ziętek. W Chorzowie pracował już jako działacz w latach 2004-2007. Jak faktycznie będzie, zdecyduje nowa Rada Nadzorcza i nowy już prezes. Wszystko powinno się wyjaśnić w ciągu najbliższych godzin. Michał Zichlarz