Komisja zarzuciła Ruchowi, Wiśle Kraków i Lechii Gdańsk, że nie spełniają kryterium F.09 Podręcznika Licencyjnego. Chodzi o udowodnienie, że na 30 listopada 2015 roku kluby nie posiadają przeterminowanych zobowiązań wobec innych podmiotów czy pracowników. Za naruszenie tego kryterium grozi odjęcie nawet 10 punktów. W Ruchu nie przelewa się już od wielu lat, a górnośląski klub, co jakiś czas urywa się z przysłowiowego stryczka. Tak było na przykład w ubiegłym roku. Żeby otrzymać licencję na nowy sezon w klubie znalazły się miliony złotych na pokrycie starych zobowiązań. Wiosną 2014 chorzowianie wydali na stare zobowiązania 12 milionów złotych. Trzy z nich dostał były prezes Polonii Warszawa Józef Wojciechowski za transfer Macieja Sadloka. Spłacono też piłkarzy, menedżerów, a także takie instytucje, jak Urząd Skarbowy czy ZUS. Pieniądze wyłożyli sponsorzy, akcjonariusze oraz miasto. Teraz niestety znowu są kłopoty. Nikt nie mówi tego głośno, ale zawodnicy ponownie nie dostają pensji na czas. Zresztą wystarczy tylko spojrzeć na bilans finansowy klubu. "Niebiescy" są notowani na rynku NewConnect prowadzonym przez Giełdę Papierów Wartościowych. Jak wynika z ostatniego raportu finansowego, za trzeci kwartał 2015 roku, strata Ruchu wyniosła aż 50 milionów złotych! Znamienna jest reakcja byłego napastnika chorzowian, a obecnie Lechii Gdańsk, Grzegorza Kuświka. Na początku listopada, po przegranym przez biało-zielonych meczu w Chorzowie, miał wyładować swoją złość i frustrację na drzwiach szatni gości. Odmówił potem zwrotu kosztów naprawy. Miał powiedzieć, że skoro prezes Ruchu Dariusz Smagorowicz zalega mu z płatnościami, to on tym bardziej nie będzie płacił. W Chorzowie ze spokojem podchodzą do całego zamieszania i komunikatu Komisji ds. Licencji. - Nie ma co siać defetyzmu i wpadać w panikę, że odbiorą nam punkty. Współpracujemy z komisją , złożymy odpowiednie dokumenty, a wszystko wyjaśni się w styczniu. Raczej ze spokojem, niż z drżeniem oczekujemy na decyzję - tłumaczy Donata Chruściel, dyrektor marketingu i rzecznik prasowy Ruchu. Michał Zichlarz