INTERIA.PL zaprasza na tekstową relację z tego wydarzenia. Początek 2 grudnia o 17.00 Kosecki indywidualną akcją zapewnił swojej drużynie zwycięstwo z Widzewem 1-0 w ostatniej kolejce. - Nie wolno mu się dać rozpędzić - stwierdził Zieliński. - Legia jest liderem, gra najlepszą obecnie piłkę w polskiej lidze. Jednak przy wyeliminowaniu naszych błędów i grze na normalnym poziomie jesteśmy w stanie zdobyć punkty w Warszawie - dodał trener. Chorzowianie są wicemistrzami Polski, ale w 13 kolejkach obecnego sezonu wywalczyli 14 punktów i zajmują 14. miejsce. Trener "Niebieskich" ma problem z zestawieniem linii pomocy, bowiem z powodu kontuzji "wypadło" ze składu czterech zawodników tej formacji. W ostatnim meczu Ruch przegrał u siebie z Wisłą Kraków 1-2 po "koszmarnych" - jak to określił szkoleniowiec - błędach w obronie. Mimo to Zieliński widzi postęp w grze swojej drużyny. Zaapelował, by nie umieszczać Ruchu w gronie drużyn walczących o utrzymanie, bo straty do wyżej sklasyfikowanych zespołów nie są duże. Jego zdaniem w ostatnim meczu z Wisłą chorzowianie zagrali lepiej niż poprzednio, potrafili dłużej utrzymać się przy piłce. - Pełna koncentracja jest potrzebna jednak nie tylko od 15. do 70. minuty, ale przez cały mecz - zaznaczył. Chorzowscy piłkarze będą mogli w niedzielę liczyć na wsparcie ok. 1500 swoich kibiców. Z ich krytyką muszą sobie ostatnio radzić chorzowscy obrońcy. - Nie można dyskutować z krytyką po takich błędach. Trzeba po prostu jak najlepiej robić swoje w kolejnych spotkaniach. Drugie miejsce wywalczone przez nas w poprzednim sezonie zobowiązuje. Nie zapominamy o tym - stwierdził obrońca Maciej Sadlok. Po jego indywidualnym błędzie Wisła w poprzednim meczu strzeliła drugiego gola. Tekstową relację z meczu Legia - Ruch możesz śledzić także na urządzeniu przenośnym Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy